

Nigdy nie rozumiałem tej zrytej hiszpańskiej zabawy polegającej na sp🤬alaniu przed bykiem(lub całym stadem)
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Oczywiście aż do dziś
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Oczywiście aż do dziś

Nawet jak jakimś cudem rdzeń kręgowy jeszcze działał po tym jebnięciu, to po tej "pomocy" ziomek będzie sparaliżowany do szyi w dół...


Mam nadzieję, że byczkowi się nic nie stało, ale znając gatunek ludzki pewnie już nie żyje, bo k🤬a za śmierć ze zj🤬ej głupoty trzeba płacić śmiercią...