

Lepiej traktują niż ludzkie kobiety
chociaż burki nosić nie musza xD chociaż też musza uważać aby sąsiad nie spojrzał lubieżnie bo ratując honor facet ja kawsem obleje xD

Wy się śmiejecie, a nie bardzo jest z czego. Znajomy był w Iraku i opowiadał, że ludność tubylcza miała bardzo rażący naszych żołnierzy stosunek do kobiet. Jakoś zapamiętało mi się, że ciapak dziewczynkę polał wrzątkiem za karę. Nie wiem za co, nie wiem czy znajomy wie.
Khem... Znaczy teraz to już nie wie, bo nie żyje
Niemniej nie chciał opowiedzieć, co z tamtym ciapakiem zrobili, ale twierdził ze drugi raz dziecka wrzątkiem już nie obleje.
Khem... Znaczy teraz to już nie wie, bo nie żyje

Niemniej nie chciał opowiedzieć, co z tamtym ciapakiem zrobili, ale twierdził ze drugi raz dziecka wrzątkiem już nie obleje.
sothis napisał/a:
Wy się śmiejecie, a nie bardzo jest z czego. Znajomy był w Iraku i opowiadał, że ludność tubylcza miała bardzo rażący naszych żołnierzy stosunek do kobiet. Jakoś zapamiętało mi się, że ciapak dziewczynkę polał wrzątkiem za karę. Nie wiem za co, nie wiem czy znajomy wie.
Khem... Znaczy teraz to już nie wie, bo nie żyje
Niemniej nie chciał opowiedzieć, co z tamtym ciapakiem zrobili, ale twierdził ze drugi raz dziecka wrzątkiem już nie obleje.
p🤬lisz jak potłuczony, jakies farmazony bez ładu skłądu i logiki... idź się wyspać ciulu...
Z początku myślałem, że zj🤬 partnerkę za skąpy ubiór i wystający brzuch.
podpis użytkownika
Zawsze stoi.
Do grupy żołnierzy stacjonujących na pustyni przyjeżdża z inspekcją generał. Wszystko mu się strasznie podoba więc z troską pyta sierżanta:
- Jak sobie radzicie z życiem seksualnym, w końcu do najbliższego miasta dwadzieścia kilometrów.
- Wie pan generale, my mamy starą wielbłądzicę.
Lekko zaskoczony i dociekliwy generał poszedł do wielbłądzicy, by ją sprawdzić. Kiedy zrobił swoje i wracał zadowolony spotkał znów sierżanta, więc mówi:
- Sierżancie, mieliście racje, ta wielbłądzica jest bardzo dobra.
- Tak panie generale, stara, ale do miasta dowiezie.
- Jak sobie radzicie z życiem seksualnym, w końcu do najbliższego miasta dwadzieścia kilometrów.
- Wie pan generale, my mamy starą wielbłądzicę.
Lekko zaskoczony i dociekliwy generał poszedł do wielbłądzicy, by ją sprawdzić. Kiedy zrobił swoje i wracał zadowolony spotkał znów sierżanta, więc mówi:
- Sierżancie, mieliście racje, ta wielbłądzica jest bardzo dobra.
- Tak panie generale, stara, ale do miasta dowiezie.