szajkaa napisał/a:
Jakie cwaniaczki z bogatych domów? Weź się jebnij w łeb. Deska snowboardowa to już taki luksus?
Nowa deska w sklepie z wiązaniami i butami? Skądże, taniocha.
Koleś robi za 6 zł na godzinę na umowie zlecenie, a ten jeszcze wymaga, żeby z pasją i oddaniem opowiadał o zapięciach na deskach.
Co za debil idzie do galerii po deskę dostałeś dokładnie to po co poszedłeś szczególnie że na ulicy obok jest najlepszy sklep z deskami we Wrocławiu,ale przyjechała szlachta z trzebnicy to skąd ma wiedzieć
w................1
2013-12-15, 14:36
Ponczy napisał/a:
Co za debil idzie do galerii po deskę dostałeś dokładnie to po co poszedłeś szczególnie że na ulicy obok jest najlepszy sklep z deskami we Wrocławiu,ale przyjechała szlachta z trzebnicy to skąd ma wiedzieć
A ty z ktorej meliny na srodmiesciu wypelzles że ci bogaci ludzie z DTR przeszkadzaja?
Starasz się i sprzedajesz jak najwięcej towaru w takich sklepach, liczysz na premie, a tu co miesiąc okazuje się, że zabrakło Ci 50 zł do progu po którym ta premia jest przyznawana. Weź i utrzymaj się za 1400 zł miesięcznie wynajmująć mieszkanie, płacąc rachunki no i jeszcze rodzinę załóż bo ktoś musi zacząć niedługo pracować na twoją emeryturę - przy składkach od 1400 zł możesz liczyć na 400 zł emerytury o ile nie będzie kolidowało to z najniższą kwotą emerytury ustaloną przez rząd. Żeby kupić dobrą deskę, buty i wiązania człowiek pracujący jako tzw. "specjalista" będzie musiał odkładać pieniądze przez 2-4 lata (jeszcze rok czasu na wyjazd ) . Dlatego tak często zmienia się kadra w tzw. salonach firmowych i sklepach branżowych, na początku każdy podchodzi do pracy z entuzjazmem ,haruje jak wół, a po kilku miesiącach czy może nawet jeżeli jest odporny - latach zaczyna to wszystko mieć w d... Pracuje cały czas na tym samym stanowisku, za te same pieniądze - być może że coraz mniejsze, bo co roku podnoszą progi sprzedaży i obcinają premie - to się nazywa zarządzanie na poziomie europejskim - ciąć koszty zwiększać wydajność.