Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
ASO
de_Sade • 2019-08-24, 0:11
Mam nowego merola, oddam do ASO, stać mnie na jakość- tam pracują najlepsi specjaliści:

podpis użytkownika

Brzydzę się cyklem epickim. Nie lubię wędrować
Gościńcem przemierzanym stopami mnogiej rzeszy...
Zgłoś
Avatar
~Velture 2019-08-24, 0:23 31
A u nas by było pewnie "panie to wgniecenie już było jak pan przyjechał. od razu zauważyłem ale nie mówiłem aby nie było, że naciągamy" a nawet jak w końcu klient udowodniłby, że to pracownik to szef by umył rączki jak ten c🤬j z Warszawy na Mokotowie obok galerii Mokotów co pracownik sobie wziął auto klienta aby w nocy poszaleć i rozp🤬olił a potem p🤬lenie, że jak coś to z pracownikiem gadać bo warsztat ma wyj🤬e co pracownik zrobił z autem klienta.

podpis użytkownika

Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<
Medyczna Marihuana jest TAŃSZA w aptece niż u dilera ok 15-30zł/g !
Zgłoś
Avatar
Roccoxxx 2019-08-24, 1:39 2
de sade Ty chyba nie wiesz jak ASO wygląda. Pewnie jeździsz alfą to nie stać Cie na ASO bo non stop u mechanika w wiosce na zadupiu stoi.
Zgłoś
Avatar
Hose88 2019-08-24, 3:51 15
Roccoxxx napisał/a:

de sade Ty chyba nie wiesz jak ASO wygląda. Pewnie jeździsz alfą to nie stać Cie na ASO bo non stop u mechanika w wiosce na zadupiu stoi.



To Ty chyba c🤬ja wiesz i się znasz, ale czego oczekiwać... konia z bryczką Ci nie przyjmą.

Mnie jak auto w ASO zrobili, to wróciło do nich po 3 dniach. Dalej nie zrobili, aż znalazłem gościa na Aleksandrowskiej w Łodzi. Zrobił w pół dnia to, czego te paznokcie u stopy twierdziły, że tak już musi być. Takie fachury.

Ludzie jak ludzie, dałbyś se rękę uciąć za serwis? Bo ja bym se nie dał włosów łonowych przystrzyc, bo by z jajami uj🤬i i stwierdzili, że tak było.

podpis użytkownika

Nie jestem wszyscy, nie mam na imię każdy.
Zgłoś
Avatar
mygyry 2019-08-24, 6:56 1
Moja klientka miała nową Grand Vitare kilka lat temu, oddała do serwisu, bo 20tys najechane, jakieś tam standardowe sprawdzenia i dodatkowo wymiana opon na zimowe gratis, ale mieliśmy kupę śmiechu jak ci debile z autoryzowanego serwisu Suzuki zadzwonili do niej z pytaniem jak się otwiera osłonę na koło zapasowe na tylnej klapie, normalnie śmiech przez łzy.
(Nie wiem po c🤬j im była zapasówka, może musieli sprawdzić według wytycznych czy coś)
Zgłoś
Avatar
brylant1412 2019-08-24, 8:12 1
a miał dzisiaj pytatać szefa czy da mu podwyżkę

podpis użytkownika

>Każdy mężczyzna w swoim życiu wypowiada te trzy kłamstwa:
- Będę cię kochał wiecznie.
- Nigdy cię nie zdradzę.
- Weź do buzi, powiem ci jak będę kończył ...
Zgłoś
Avatar
S.T.U_Cummins 2019-08-24, 8:24 3
Jest takie coś jak OC warsztatu na takie chwile

podpis użytkownika

Boga nie ma
Na sadistic'u cała prawda !!!
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2019-08-24, 8:37 4
Velture napisał/a:

A u nas by było pewnie "panie to wgniecenie już było jak pan przyjechał. od razu zauważyłem ale nie mówiłem aby nie było, że naciągamy" a nawet jak w końcu klient udowodniłby, że to pracownik to szef by umył rączki jak ten c🤬j z Warszawy na Mokotowie obok galerii Mokotów co pracownik sobie wziął auto klienta aby w nocy poszaleć i rozp🤬olił a potem p🤬lenie, że jak coś to z pracownikiem gadać bo warsztat ma wyj🤬e co pracownik zrobił z autem klienta.



Przecież przy przyjęciu samochodu do ASO spisuje się protokół przyjęcia, z opisem samochodu i ewentualnymi uszkodzeniami które już posiada, no chyba że ASO Subaru jakieś specjalne standardy - tylko z nimi mam doświadczenie. Skoro samochód jest przyjęty na warsztat to za rozbicie auta nie może przed klientem odpowiadać pracownik tego warsztatu...

No chyba że nie było papieru.
Zgłoś
Avatar
Karboksylator 2019-08-24, 9:03 2

Hose88 napisał/a:

To Ty chyba c🤬ja wiesz i się znasz, ale czego oczekiwać... konia z bryczką Ci nie przyjmą.
Mnie jak auto w ASO zrobili, to wróciło do nich po 3 dniach. Dalej nie zrobili, aż znalazłem gościa na Aleksandrowskiej w Łodzi. Zrobił w pół dnia to, czego te paznokcie u stopy twierdziły, że tak już musi być. Takie fachury.
Ludzie jak ludzie, dałbyś se rękę uciąć za serwis? Bo ja bym se nie dał włosów łonowych przystrzyc, bo by z jajami uj🤬i i stwierdzili, że tak było.



ee tam, jemu samej bryczki nie przyjęli, bo on kunia ni ma, bo sam jest osłem i ciągnie bryczkę.

a co do aso, to oni pracują wg procedur i wg procedur szukają błędów.

podpis użytkownika

z każdym dniem wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę
Zgłoś
Avatar
waloos 2019-08-24, 13:30 1
Swoja drogą to co to za mechanik jak musi tak młoteczek dwiema rękami trzymać.
Ja nie pracuję fizycznie, nie robię na co dzień młotkami, a jak muszę coś w domu, w ogrodzie czy przy samochodzie zrobić, to nie mam problemu żeby uderzyć jedną ręką z całej siły i trafić w cel.
Zgłoś
Avatar
lvlaras 2019-08-24, 17:55
Tilg_die_Schmach napisał/a:

... no chyba że ASO Subaru jakieś specjalne standardy - tylko z nimi mam doświadczenie.



Co do ASO Subaru, przed planowaną dłuższą trasą wyskoczył mi check engine. Z racji, ze auto miałem krótko to jeszcze nie posiadałem komputera diagnostycznego. Z ciekawości zadzwoniłem do ASO w Szczecinie (które swoją drogą w internecie ma bardzo słabe opinie) to podpięcie kompa i odczytanie błędów pani wyceniła na coś ok 400-500zł !!! Za 15 minut roboty (wliczając oczekiwanie i wystawienie paragonu). Normalny warsztat wziął za to samo 50zł (10 razy mniej), a obecnie zakupiłem OBD na bluetooth za 20zł z allegro i ewentualne błędy odczytuje sobie sam.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2019-08-24, 19:21 1
lvlaras napisał/a:

Co do ASO Subaru, przed planowaną dłuższą trasą wyskoczył mi check engine. Z racji, ze auto miałem krótko to jeszcze nie posiadałem komputera diagnostycznego. Z ciekawości zadzwoniłem do ASO w Szczecinie (które swoją drogą w internecie ma bardzo słabe opinie) to podpięcie kompa i odczytanie błędów pani wyceniła na coś ok 400-500zł !!! Za 15 minut roboty (wliczając oczekiwanie i wystawienie paragonu). Normalny warsztat wziął za to samo 50zł (10 razy mniej), a obecnie zakupiłem OBD na bluetooth za 20zł z allegro i ewentualne błędy odczytuje sobie sam.



Nie ma co porównywać cen (są wielkie). W ASO Subaru we Wrocławiu jest rozpiska ile kosztuje roboczogodzina za naprawy mechaniczne, a ile za blacharskie - nie pamiętam dokładnie, ale w c🤬j. Pamiętam tylko , że zamawiałem progi, bo stare zgniły a nie chciałem się bawić w nadgnite używki (zamienników nikt nie robi) i zapłaciłem za nie jak za zboże...

Chodzi o procedury, a te zawsze się rozpoczynają od wypisania papieru o przyjęciu samochodu.
Zgłoś
Avatar
MariolaBezPindola 2019-08-25, 7:20
Mlotkiem w mlotek dobrze ze jeszcze galki oczne maja
Zgłoś
Avatar
kzf 2019-08-25, 23:33
Ech, czego się spodziewać po ASO, jak w większości pracują tam łebki zaraz po szkole średniej. Nie pakuję wszystkich do tego samego worka, bo jest jakiś procent tych, co rzeczywiście lubią tą robotę i chętnie się wszystkiego uczą, ale reszta jest tam ze względu na swoje wykształcenie (swoją drogą poszli na to, bo na naprawach samochodów można dobrze zarobić, mimo, że to ich nie rajcuje) i robota załatwiona po znajomości.
Zgłoś