

9/10 by było, jakby stanął w płomieniach i zaj🤬a w niego rozpędzona ciężarówka. ewentualnie jakby wylądował na pędzącej ciężarówce. a tak to 2/10 (2 za zarycie nosem)
marcineker, a ty myślisz ze pilotowanie nawet małym samolotem to jak jazda na twoim skuterku..
"Another One Bites the Dust" leci w tle. Cóż nie tym razem, a mogło być tak pięknie

Halman napisał/a:
, a ty myślisz ze pilotowanie nawet małym samolotem to jak jazda na twoim skuterku..
leciałem kilka razy małym samolotem i w życiu bym się jego pilotowania nie podjął. ale nie przeszkadza mi to komentować na sadolu

Pilotowanie ultralighta to banał. Tylko szybowiec jest łatwiejszy.
Spróbowałbyś 737 trafić w pas i utrzymać kierunek przy prędkości 400km/h...
Spróbowałbyś 737 trafić w pas i utrzymać kierunek przy prędkości 400km/h...
To trzeba być zjebem, albo przeciętną kobietą za kółkiem patrzącą w horyzont, żeby widząc lądujący samolot przed sobą, ominąć lewą i pojechać z p🤬dziec dalej

podpis użytkownika
Życie to choroba, co najszybciej zabija.
smc napisał/a:
Pilotowanie ultralighta to banał. Tylko szybowiec jest łatwiejszy.
Spróbowałbyś 737 trafić w pas i utrzymać kierunek przy prędkości 400km/h...
akurat jest odwrotnie niż myślisz. W 737 masz ILS'a który Cię podprowadzi pod sam pas i jego masa sprawia, że nie jest aż tak podatny na działanie wiatru jak dla przykładu taki Piper PA-28. W tym drugim przy silniejszym wietrze potrafi samolot zmienić wysokość o kilka metrów a w 737 ledwo skrzydłami potrzęsie.
Btw szacunek dla pilota bo w przypadku awarii w powietrzu nie ma "lawety", która Cię zholuje do warsztatu i przy takich sytuacjach nigdy nie wiadomo co się stanie.
P.S. wiem, że byście chcieli ale życzcie mi żebym nie miał nigdy materiału wlasnego do wstawienia
