leniwa szmata spacji nie wcisnęła
                                                                    
                                                                                                                                    
                                                                        
                                     
                                                                                                                                                                        
                                        
                                                            
                        W Rosji podoba mi się to, że nawet pieszy będąc na przejściu dla pieszych, musi zachowywać czujność, jak na wojnie. 
A jeśli tej czujności nie zachowa i pieszy zostanie ranny, to sam musi kombinować, jak się usunąć z jezdni, bo nikt za niego tego nie zrobi.
                                                                    
                                                                                                                                    
                                                                        
                                     
                                                                                                                    
                                        
                                                            
                        
    Nazhir napisał/a:
W Rosji podoba mi się to, że nawet pieszy będąc na przejściu dla pieszych, musi zachowywać czujność, jak na wojnie.
Wszędzie tak jest, tylko nie Twoim pluszowym pokoiku bez klamek
                                                                    
 
                                                                                                                                    
                                                                        
                                     
                                                                                                                                                                        
                                        
                                                            
                        Najlepsi ci w karetce. Tempo muzealne.
                                                                    
                                                                                                                                    
                                                                        
                                     
                                                                                                                                                            
                                        
                                                            
                        Faceci robią fikołki nad jadącym w ich stronę autem, a zmywarka nie potrafi podskoczyć nawet przed leżącym i sunącym się w jej stronie motorkiem. I dlatego potem konsekwencje tego lenistwa i braku sprytu.
                                                                    
                                                                                                                                    
                                                                        
                                     
                                                                                                                                                                        
                                        
                                                            
                        Z połamanymi nogami to nie takie proste. Piwko za odwagę.