


Teraz w czynie obywatelskim będzie żył z tym że kogoś zabił
Każdy zaczyna od czegoś, ale małymi kroczkami i może dojdzie do świadomości, że zabił mnóstwo ludzi.
Nie od razu Rzym zbudowano.
za taki numer sam będzie sp🤬alał przed policja
To nie było w Polsce, a w Chinach. Dostanie oficjalne podziękowanie od komendanta, za wzorową, obywatelską postawę i współpracę z organami ścigania. Możliwe, że nawet jakąś małą, symboliczną nagrodę pieniężną, wraz z okolicznościowym pucharkiem, talerzykiem, czy medalem.
Na pewno też doliczą mu na konto kilkadziesiąt lub nawet kilkaset punktów społecznych. Tam się szanuje ludzi broniących bezpieczeństwa swojego i innych. Nie to, co u nas.
[ Dodano 2025-01-06, 02:24 ]
@: ta k🤬a przecież mu jeszcze będzie musiał za to zapłacić, przecież to nie policmajster tylko random jakiś może się nawet skończyć rentką dla motoc🤬ki jak przeżył oczywiście
Nie w tym przypadku. Wystarczy poświadczenie od lokalnego komendanta policji, o wzorowej współpracy obywatelskiej i sąd z miejsca odrzuci taki pozew, o odszkodowanie lub rentkę. Jeszcze dop🤬li grzywnę pozywającemu za zawracanie sędziowskiej glowy bzdurami. W Chinach, z bandziorami się nie p🤬lą; za to szanują obywateli pomagających zapewnić bezpieczeństwo.
Co innego, gdyby motoc🤬a nie była ścigania przez policję - wtedy te bohaterskie działania, zostałyby uznane za bandytyzm i rzeczywiście, koleś musiałby bulić spore odszkodowanie, a nawet trafiły za kratki na parę latek.
Teraz w czynie obywatelskim będzie żył z tym że kogoś zabił
Usuń kogoś zanim ten zabierze życie komuś, bohater z plecakiem zamiast pelerynki.
Usuń kogoś zanim ten zabierze życie komuś, bohater z plecakiem zamiast pelerynki.
Co nie zmienia faktu że będzie z tym żył! czaisz? taka sytuacja

To nie było w Polsce, a w Chinach. Dostanie oficjalne podziękowanie od komendanta, za wzorową, obywatelską postawę i współpracę z organami ścigania. Możliwe, że nawet jakąś małą, symboliczną nagrodę pieniężną, wraz z okolicznościowym pucharkiem, talerzykiem, czy medalem.
Na pewno też doliczą mu na konto kilkadziesiąt lub nawet kilkaset punktów społecznych. Tam się szanuje ludzi broniących bezpieczeństwa swojego i innych. Nie to, co u nas.
Nie w tym przypadku. Wystarczy poświadczenie od lokalnego komendanta policji, o wzorowej współpracy obywatelskiej i sąd z miejsca odrzuci taki pozew, o odszkodowanie lub rentkę. Jeszcze dop🤬li grzywnę pozywającemu za zawracanie sędziowskiej glowy bzdurami. W Chinach, z bandziorami się nie p🤬lą; za to szanują obywateli pomagających zapewnić bezpieczeństwo.
Co innego, gdyby motoc🤬a nie była ścigania przez policję - wtedy te bohaterskie działania, zostałyby uznane za bandytyzm i rzeczywiście, koleś musiałby bulić spore odszkodowanie, a nawet trafiły za kratki na parę latek.
@WąsatyZbój: u chińczyków prawda jest to możliwe...