



lansnaskary napisał/a:
Mała lekcja botaniki
Tak to jest drzewo



ktoś niedawno pisał, że trzeba wychowywać dziecko tak, aby przy upadku, obtarciu, stłuczeniu - nie płakało...
beznadziejni rodzice, bo... to zapłakało
beznadziejni rodzice, bo... to zapłakało



Czyżby szykowała nam się kolejna "matka Madzi", tym razem w wersji: "Niechcący wpadłam na drzewo"?


czego to ludzie nie zrobia,zeby sie na Sadistica dostac
@oczami30latki nie wiem czy zauważyłaś, ale jest spora różnica pomiędzy darciem ryja przez zadrapanie a płaczem spowodowanym dzwonem twarzą prosto w drzewo. Mój dzieciak, odkąd skończył rok, przy "kontuzjach" płakał mi tylko dwa razy. Ale tak naprawdę płakał. Pierwszym razem- jak zasuwał na czterech i wyj🤬 o podłogę. Górna prawa jedynka i dwójka poszły w p🤬du. Drugi raz- nie wyrobił na zakręcie i uderzył o meble. Tym razem lewa jedynka poszła. Zwykłych upadków nawet nie liczę, bo za każdym razem było tylko pytanie "gdzie zając?"