Policjant zatrzymuje blondynę jadącą samochodem (wiem wiem, powinna w kuchni siedzieć).
- Dzień dobry, dokumenty proszę
- Yyyyhmm, co?
- Dowód, prawo jazdy
- Oh my gosh.. zapomniałam..
Policjant rozpina rozporek i wyciąga pytona, na to blondi:
- Ojojoj, znowu alkomat
Luis
2010-12-27, 14:35
od kiedy policjanci noszą węże w rozporkach? fiuta mu urwało czy coo....
d................e
2010-12-27, 16:10
Luis pewnie od momentu kiedy się taki jełop jak ty urodził to im k🤬sy poucinali żeby więcej takich głąbów nie powstało
stare jak św. Mikołaj, ale chyba nie było bo nie mogę znaleźć. Chyba, że ktoś c🤬jowe tagi dał, bo to niemożliwe by to już się tutaj nie przewinęło.
podpis użytkownika
Jam jest Pan Twój!
Stare , ale ładnie opowiedziane , poproszę w wersji fotokomiksowej , to postawie piwo
b................e
2010-12-28, 1:20
@donwasyle
ja się zastanawiam skąd twoi starzy mają ciebie, bo napewno nie jesteś z "naturalnej produkcji"
oczywiście nie ubliżam twoim starym bo to całkiem mili panowie
k🤬a, zamknąć mordy internetowi spinacze
Przychodzi blondynka do restauracji, zamawia ślimaki.
Nie wie za bardzo jak to wp🤬lić do gęby.
Pyta kelnera, ten jej pokazuję, ze trzeba mocno ssać aż wyjdzie.
Blondynka robiąc to samo co zaleciła obsługa wysysa kolejne ślimaki.
W pewnym momencie ma problem. Wsysa ile ma siły w płucach ni c🤬ja.
Zagląda do muszli a tam ślimak z uśmiechniętą miną mówi :
-Ssij maleńka, ssij.
Jadą blondynki i przewożą narkotyki, zaptrzymuje je policja. Widze ze coś jest nie tak mówią:
-Trzepiemy czy trzepiecie?
wchodzi blondynka na sadistica...
Blondynka jak to blondynka zgubiła się i szukała kuchni...