

dzisiaj tankowałem, rozjebuje mnie to że udało mi się wlać za 300, podjeżdżam do kasy a baba prosi o 5 gr... what the fuck? no 300zł 5 gr, odkładam pistolet a ten c🤬j w trakcie nabije piątaczka, i to nie pierwszy raz


kkndkkndkknd napisał/a:
ona do bagażnika to lała, że tyle wlazło?
głupi, ślepy czy nie oglądał do końca?
Ja tam zalewam bez końcówki, wolę żeby mi wydała tę parę groszy niż szukać drobnych po karmanach.
Jak już mam za co zalać. Furę starego.
Jak już mam za co zalać. Furę starego.


Gif a raczej fragment z filmiku był ustawiony,a gif poniżej nie


kkndkkndkknd napisał/a:
up,up
zrobiłeś dziką awanturę?![]()
gdyby to był grosik to bym ją rozniósł chyba, ale na szczęście to nie był grosik
Camel_06 napisał/a:
Ja tam zalewam bez końcówki, wolę żeby mi wydała tę parę groszy niż szukać drobnych po karmanach.
Jak już mam za co zalać. Furę starego.
a ja korzystam ze stacji nie należącej do żadnej sieci (sprawdzonej, syfu nie leją). Raz naleję za dużo, raz za mało. Nikt o grosze się nigdy nie ciska. Jak naleje ze 50,02 to płacę 50. Jak 49,98 to też 50. Szybko i bez kolejek za groszami.
@wojniz2 u nas nie ma takich stacji, przecież nie będę jeździł po zadupiach za paliwem. Bez urazy. Zanim bym znalazł i wrócił, to bym wypalił to co zatankowałem. Same, k🤬a, sieciówki. Jest też inny sposób, kultywowany w czasach PRLu lecz wciąż żywy, ale o tym na forum publicznym gentlemani nie rozmawiają
