47
203
JoSeed napisał/a:
Mam kotę 10 lat. W życiu nie załatwiła się poza kuwetą, ale tak jak kolega wyżej mówi, trzeba tam sprzątać...
Zupełnie mi nie przeszkadza, że chodzi gdzie chce, częściej przecieram stoły, blaty.
Do tego podziela moje zainteresowania... 🤩
Uważałbym na niego skoro podziela twoje zainteresowania.
[ Dodano 2025-01-14, 22:24 ]
ShepardR34 napisał/a:
Ładna kotka. Ja mam 2 metry 130 kg głównie mięśni, zwierzęta dobrze wychowane pomagają na wiele spraw. Mruczenie kota puszcza się kosmonautom bo poza relaksem jak szum wody działa zdrowotnie na kościec choćby. Oczywistości jak alpakoterapia, czy obcowanie z końmi bądź psami dla autystycznych chyba nawet biedy umysłowe kumają. Oczywiście nie mówię żeby po stole łaziły, ale prędzej bym w piwnicy murzyna czy c🤬tego jak kota trzymał.
Ale się flexujesz:) opis twojej budowy był niezbędny w tej wypowiedzi:)
Zaiste powiadam wam, jak panna ma kota , to z dużym prawdopodobieństwem nic ze związku nie będzie. Wszystkie, które znałem ja lub moi znajomi były...dziwne, niestabilne i schodziły się z podobnymi dziwakami.
Lepiej kota trzymać, niż jakiegoś rusko-ukrainca zaprosić albo inne gruzińskie pomioty!
Mój kot jest nauczony stawiać klocka na toalecie (nie mam w domu kuwety, kot sra do kibla) ale spłukać wody nie potrafi. Kiedyś nawalił do jednej toalety a pozostałe były zamknięte więc z braku innych opcji zesrał się do umywalki. Być może z kotem tutaj było podobnie, zapewne zapach z syfonu kojarzy mu się z toaletą i dlatego tam poszedł. Mój na blaty i stoły wstepu nie ma ale kiedy od czasu do czasu się zapomni to otrzymuje w łeb dawkę przypominającą i przez jakiś czas chodzi jak w zegarku.
Bestia_z_cricolandu napisał/a:
Uważałbym na niego skoro podziela twoje zainteresowania.
Ale się flexujesz:) opis twojej budowy był niezbędny w tej wypowiedzi:)
Dla podkreślenia że takie wielkie łyse bydlę nasterydowane jak ja, dresiarz umówmy się kark , na którego większość tutaj by paraliżu dostało na żywo szanuje, że zwierzaki są spoko i często mądrzejsze jak nie jeden negatyw czy inny kałoskóry.
ShepardR34 napisał/a:
Dla podkreślenia że takie wielkie łyse bydlę nasterydowane jak ja, dresiarz umówmy się kark , na którego większość tutaj by paraliżu dostało na żywo szanuje, że zwierzaki są spoko i często mądrzejsze jak nie jeden negatyw czy inny kałoskóry.
Ale się fleksujesz, sam sobie kłujesz dupę czy kolega ci pomaga?
John-Flopp napisał/a:
Trzeba być debilem żeby trzymać kota w domu, pozwalać mu skakać po blacie gdzie robi się jedzenie.. No i ten zapach kociego gówna rozchodzący się po pokojach..
Nieee, to nie ten sam zapach co twoj zarobaczony burek produkuje, poniewaz zwirek niweluje odór, a same koty nie wp🤬laja gowna z ziemi.
okmont111 napisał/a:
Nieee, to nie ten sam zapach co twoj zarobaczony burek produkuje, poniewaz zwirek niweluje odór, a same koty nie wp🤬laja gowna z ziemi.
Twoja, nie szkodząca i średnio mnie obchodząca opinia. Dobrego dnia.
paragon0 napisał/a:
Ale się fleksujesz, sam sobie kłujesz dupę czy kolega ci pomaga?
Na odbloku jestem. Ale dziewczyna pielęgniarka mi dupę kuje. Nie mylic ze straponami.