


To się nazywa C🤬jnia. Backmasking tutaj może ma sens, ale napisy są w 60% do dupy. Tej do rżnięcia.
Ogólnie backmasking to c🤬jnia. To podobne, jakby w szumie strumienia doszukiwać się brzmienia słowa "Szatan", "Hitler", czy jakiegokolwiek innego. Po prostu jeden wielki bulshit, zapewne wymyślony przez powalonych katoli, którzy za cel ataków obrali sobie muzykę metalową i rockową. Ileż to się słyszało o ukrytych przesłaniach w kawałkach Led Zeppelin czy też innych kapel.
PS. I nie, żebym miał coś szczególnego do katolików
Ja po prostu nie znoszę, jak ktoś wciska w żywe oczy kit i mówi, że coś jest tam, gdzie tego nie ma..
PS. I nie, żebym miał coś szczególnego do katolików


msl napisał/a:
Ja po prostu nie znoszę, jak ktoś wciska w żywe oczy kit i mówi, że coś jest tam, gdzie tego nie ma..
"Czarne jest białe a białe jest czarne" - tak jakoś mi się skojarzyło.
Linekk napisał/a:
msl napisał/a:
Ja po prostu nie znoszę, jak ktoś wciska w żywe oczy kit i mówi, że coś jest tam, gdzie tego nie ma..
"Czarne jest białe a białe jest czarne" - tak jakoś mi się skojarzyło.
Jak pisałem powyższego posta też miałem takie skojarzenie, ale nie chciałem już wspominać o kaczkach, bo temat i tak wydaje się byc wystarczająco c🤬jowy
