po dwóch latach batalii sądowej (za którą teraz nota bene powinni teraz zapłacić strażnicy miejscy z własnej kieszeni) niejaki Tatała został uniewinniony z zarzutu picia w miejscu publicznym.
Okazuje się, że w Polsce nie ma zakazu picia w miejscu publicznym!
Zakaz jest jedynie
na ulicach, w parkach i na placach, a bulwar wiślany do takowych się nie zalicza (i jak mi się wydaje skwerek pod moim blokiem też nie!

). Tak więc chociaż wydawało się to przy obecnym rządzie nierealne doczekaliśmy się k🤬a w końcu jakiejś dobrej zmiany!
metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/7,141637,21552990,mozna-legalnie...
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
Raczej to nie będzie działało tak że teraz wszędzie nad wiłą będzie można pić, ale większa szansa że jak się będziesz wykłócał o nie przyjęcie mandatu to możesz się podeprzeć takim wyrokiem
wystarczyło przeczytać obowiązującą komunistyczną ustawę, żeby to wiedzieć. Ale są jeszcze prawa miejscowe (np. uchwały rady miasta) które mogą np. zakazywać picia na skwerach i bulwarach. Zazwyczaj są to szczegółowo wypisane miejsca. Ustawa nic nie mówi o skwerkach pod blokiem, ale o tym zapewne jest w regulaminie spółdzielni.
konto usunięte
2017-03-27, 14:33
Już tłumaczę błędy:
"W lipcu 2015 roku, siedząc na betonowych schodkach nad Wisłą, otrzymał on mandat (w wysokości 50 zł) za usiłowanie spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym."
Nie ma czegoś takiego jak mandat w wysokości 50zł za usiłowanie spożywania alkoholu. Za to wykroczenie jest mandat 100zł. Usiłowanie spożywania alkoholu jest karalne, kwota taka sama jak samo spożywanie - 100zł. Nie ma za to 50zł. Tak samo nie ma miejsca niedozwolonego. Jest miejsce objęte zakazem spożywania alkoholu.
"Sąd Najwyższy zinterpretował sprawę z punktu widzenia prawa, ale nie wydał wyroku. Zaznaczył, że nie ma zakazu picia w miejscach publicznych, a jedynie na ulicach, w parkach i na placach. "
Brawo! Brawo sąd najwyższy! Hurra! Art. 14 ust. 2a UWTPA mówi "Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach....." No faktycznie, trudne do interpretacji. Jedno zdanie, zwykłe, nieskomplikowane, a w dalszym ciągu słysze ludzi mówiących - picie w miejscu publicznym - mam ochotę zabić.
Widać niedouczenie wszędzie, dramat.
@UpUp cieszmy się z sądu najwyższego póki możemy już niedługo będzie tam władać minister "Zero" i sprawiedliwość będzie tylko dla wybranych.
@Up jebnij się w ten pusty łeb - te 20mld to zabierane jest każdemu z nas w postaci nowych podatków, które PIS ochoczo wprowadził. Dobra zmiana występuje tylko dla tysięcy misiewiczów, którzy teraz zasiadają na wysokich państwowych stołkach.
pazuzu napisał/a:
Raczej to nie będzie działało tak że teraz wszędzie nad wiłą będzie można pić, ale większa szansa że jak się będziesz wykłócał o nie przyjęcie mandatu to możesz się podeprzeć takim wyrokiem
O ile dobrze mi wiadomo to uzasadnienie orzeczenia w innej sprawie nie stanowi dowodu więc oprzeć się w tym przypadku możesz jedynie o drzewo.
Pozostaje w takim przypadku nieprzyjęcie mandatu i obrona w sądzie bo każda taka sprawa rozpatrywana jest indywidualnie.
konto usunięte
2017-03-27, 15:17
Angel napisał/a:
O ile dobrze mi wiadomo to uzasadnienie orzeczenia w innej sprawie nie stanowi dowodu więc oprzeć się w tym przypadku możesz jedynie o drzewo.
Pozostaje w takim przypadku nieprzyjęcie mandatu i obrona w sądzie bo każda taka sprawa rozpatrywana jest indywidualnie.
Szczerze... o głupią stówę... koszty sądowe są znacznie wyższe niż kwota mandatu, więc nie mając żelaznej obrony to samemu się można obsrać.
Prędzej poszedłbym w pogadankę o wypisanie próby spożycia lub prowadzenie konia bez uprzęży...
Cytat:
Szczerze... o głupią stówę... koszty sądowe są znacznie wyższe niż kwota mandatu, więc nie mając żelaznej obrony to samemu się można obsrać.
Prędzej poszedłbym w pogadankę o wypisanie próby spożycia lub prowadzenie konia bez uprzęży...
I na to właśnie będą liczyć włodarze miast i służby patrolujące takie miejsca. Statystyki mandatów utrzymane, wpływ do budżetu miast czy państwa taki sam a że jakiś mały procent zechce bujać się po sądach to już nie ich problem.
@Noniesondze - co ciekawe, alkohol można spożywać w miejscach przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów, ale nigdzie nie ma powiedziane czy punkty te muszą być otwarte, lub alkohol kupiony tam.
Oczywiście obsługa nas wyrzuci za spożywanie własnego alkoholu, ale nie grożą za to żadne konsekwencje prawne.
Wystarczy przeczekać dwa lata od wystawienia mandatu i wpada przedawnienie sprawy a co za tym idzie brak kosztów.