Są ludzie porządni i syfiarze. My w obozie mieliśmy spory worek na śmieci (chyba ze 200 litrów), ale już po 2 dniach okazało się że to za mało. Oddzielaliśmy puszki i plastikowe kubeczki po piwie i zostawialiśmy obok naszego worka, bo co jakiś czas chodzili ludzie i zbierali je na wymianę. Ale i tak dużo śmieci się nie zmieściło, więc zostawiliśmy je na kupce żeby łatwiej było zbierać. A pójście do sklepu po nowy worek to mordęga, kolejka w tym roku pod tesco była boska.
Co roku się dziwię że jak przyjeżdżam na woodstock, to jest tam czyściej niż u mnie w lesie obok.
Zresztą kto nie wierzy niech odpali google street view
Link
Nawet bociana tam widać
podpis użytkownika
Oto jest koniec końców świata, który znamy!
Przecież żyjemy tą chwilą od lat
Ostatnie wolne miejsca w pierwszym rzędzie mamy
Ze śmiercią będzie nam tu za pan brat.