

A to zależy bo jak jest w delegacji to dolewa pod korek, a trzeźwieje jak wróci do domu.
Ahhh czasy delegacji to było coś pięknego
do domu jak się wracało to na odwyk




Ostatnio ocieplali mi blok i słyszałem jak gościu na rusztowaniach palnął '' zobacz go jak on szybko to piwo wypił''

Ja pracuję na budowie i c🤬ja się znasz ! my nie trzeźwiejemy ! nie wypowiadaj się jak się nie znasz.
Porządkowy też
Seta w drodze na bazę, popić browarkiem i jest git.



Też trochę pracowałem na budowach i faktycznie jakieś 80% wali dzień w dzień, każdego dnia rano padało hasło- stań koło żabki bo muszę śniadanie kupić, czyli 4 piwa plus "płaska"....
Aż pewnego razu trafiłem na dziwną firmę, niewielka 5-osobowa, jadę z nimi pierwszy raz do pracy, pada hasło-stań koło sklepu bo musimy śniadanie kupić, myślę sobie oczywiście wszędzie jest tak samo, no wiec staje koło sklepu a oni faktycznie kupują bułki i nic więcej, każdego następnego dnia to samo... w końcu nie wytrzymuje i pytam: to wy w robocie nie chlejecie? a oni na to: już nie bo wszyscy jesteśmy zaszyci.....
Aż pewnego razu trafiłem na dziwną firmę, niewielka 5-osobowa, jadę z nimi pierwszy raz do pracy, pada hasło-stań koło sklepu bo musimy śniadanie kupić, myślę sobie oczywiście wszędzie jest tak samo, no wiec staje koło sklepu a oni faktycznie kupują bułki i nic więcej, każdego następnego dnia to samo... w końcu nie wytrzymuje i pytam: to wy w robocie nie chlejecie? a oni na to: już nie bo wszyscy jesteśmy zaszyci.....