



No i co? Jak robiłem na zmywaku w rajchu to też lałem w kiblu do szklanki a potem chlup do zupy bądź sosu.
mozeciemiobciagnac napisał/a:
No i co? Jak robiłem na zmywaku w rajchu
No i co? za głupi byleś nawet na ten zmywak?
Przeciez on szczal do odplywu ktory jest pod krata na ziemi. Co to tuaj robi? Gowno z kwejka. Nara
DużyK🤬s napisał/a:
Przeciez on szczal do odplywu ktory jest pod krata na ziemi. Co to tuaj robi? Gowno z kwejka. Nara
ty też szczysz w kuchni zamiast w ubikacji? k🤬a, niektórzy oderwani od pługa granatem i jeszcze pyskują...
HAL9000/2 napisał/a:
ty też szczysz w kuchni zamiast w ubikacji? k🤬a, niektórzy oderwani od pługa granatem i jeszcze pyskują...
Od twojej matki ciezej bylo mnie oderwac, nawet stary nie pomogl tylko nagrywal.
DużyK🤬s napisał/a:
Od twojej matki ciezej bylo mnie oderwac, nawet stary nie pomogl tylko nagrywal.
Pobudka, zesrałeś się na żółto-rzadko z domieszką słomy


DużyK🤬s napisał/a:
Od twojej matki ciezej bylo mnie oderwac, nawet stary nie pomogl tylko nagrywal.
Ja p🤬lę, jakie gimbusiarskie odzywki.

HAL9000/2 napisał/a:
Pobudka, zesrałeś się na żółto-rzadko z domieszką słomy
Na ryj twojej starej, morda leszczu bo niesmieszny jestes.
sanctusdiavolos napisał/a:
Ja p🤬lę, jakie gimbusiarskie odzywki.
Bardzo poruszajace, a teraz do wora lamusie.
mozeciemiobciagnac napisał/a:
No i co? Jak robiłem na zmywaku w rajchu to też lałem w kiblu do szklanki a potem chlup do zupy bądź sosu.
Za drugą II wojnę światową

Napisałem specjalnie drugą jakby ktoś się pytał po c🤬j tu dwie kreski
podpis użytkownika
sadistic.pl/iceman-historia-mordercy-vt516056.htm - Wywiad z Iceman'em - Mordercą rodziny Gambino

HAL9000/2 napisał/a:
No i co? za głupi byleś nawet na ten zmywak?
Pytasz, czy stwierdzasz? Bo chyba z interpunkcją widzę nie bardzo...
Żółtki to najbardziej dwulicowa nacja jaką znam. Jak z🤬bią jakąś sytuację to udają debila i się uśmiechają szczerząc te jebiące ramenem zęby. Jacy by dla was mili nie byli, to uważajcie, bo jak się tylko odwrócicie plecami to wam obrobią dupę i nie zdziwiłbym się, jakby któryś wystartował z kosą na plecy. Parę razy dawałem szansę j🤬ym chinolom i za każdym razem było to samo. J🤬 ich.