

Stawiam banany przeciwko patykom, że proces myśło... tfu!, że drgania na sznurku trzymającym uszy tego Murzyna szły jakoś tak:
„...eeeee, shiiit, położę się na ziemi i zamknę oczy, to mnie bwana byk nie zauważy i przejdzie obok, eeee, shiiit...”
„...eeeee, shiiit, położę się na ziemi i zamknę oczy, to mnie bwana byk nie zauważy i przejdzie obok, eeee, shiiit...”
to ich ktoś po arenie leczy?
podpis użytkownika
z każdym dniem wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę