Pewnie wielu z Was miało dzięki niemu nieprzespane nocki. Wówczas jedyny Polak który liczył się w stawce wagi ciężkiej a do dzisiaj jedyny który stoczył 4 walki o mistrzowski pas.Brązowy medalista olimpijski który być może walczyłby o złoto jednak z powodu kontuzji w półfinale musiał się wycofać z walki.Nienaganna technika,praca nóg,kapitalny lewy prosty,szybkość i wytrzymałość to największe atuty Andrzeja.Niestety największą wadą była jego psychika która uniemożliwiła mu zdobycie pasów.Długo może nie być tak dobrego Polskiego ciężkiego.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:15
Gołota - wspaniały zawodnik, niestety trochę za długo został na ringu - powinien odejść znacznie wcześniej, w chwale, a nie po tych wszystkich wpadkach, jak walka trwająca poniżej minuty....
Wg mnie to były najlepsze lata boksu wielu dobrych bokserów i każdy miał coś nie tak z banią, nigdy nie wiedziałeś czego się spodziewać. Teraz każdy jeden grzeczny ułożony i w ch*j nudny. Lennox to dla mnie ostatni prawdziwy mistrz wagi ciężkiej, czekam na nowych i faktycznie to może być Szpilka
adriano001 napisał/a:
Wspaniały bokser. Pamietam jak dzisiaj jak walczyl juz z Adamkiem... Postawiłem zaklad na Adamka,że wygra do 6 rundy, postawiłem 700 zł... Bardzo, ale to bardzo chciałem przegrać ten zakład. No ale niestety wiemy jak było.... Legenda, magia, piękne wspomnienia
OJAAA pamiętasz walkę z Adamkiem? Ale Ty masz pamięć, widzę prawdziwego fana boksu.
Od dzieciaka zarywałem noce by oglądać walki Andrzeja, odkąd tylko mogłem nie przegapiłem żadnej. Egzaminy, śluby, popijawy, nieważne, zawsze o tej 3,4,5 wstawałem i patrzyłem jak Gołota lał murzynów. Świetny bokser, kawał pięknej kariery, choć strasznie szkoda, że nie zdobył pasu mistrzowskiego, który mu się jak najbardziej należał.
Podsumowując to mieliśmy i mamy naprawdę dobrych pięściarzy. Gołota, Adamek, Michalczewski, Szpilka, Sosnowski. No i Wach pokazał, że jest wytrzymały. W tej dziedzinie sportu nie mamy czego się wstydzić
Za Andrzeja zawsze browar, szacunek. Pierwszy tak znany na świecie bokser z Europy walczący w wadzie ciężkiej po rozpadzie bloku sowieckiego. Szkoda, że nie miał serca do walki, że wykorzystali go Ziggy i King.
Szkoda, że brakło szczęścia z Byrdem, brakło determinacji z Ruizem, brakło (czego?) z Grantem.
Atletyczna budowa ciała, niesamowita lewa ręka do czasu wypadku. Trochę brakowało ciosu pojedynczego, kumulował te uderzenia. Szkoda, że w drugiej walce z Bowe sędzia nie przerwał tej walki wcześniej, gdy Bowe słaniał się na nogach i padł na deski.
Brakowało instynktu killera w ringu. Czasem po prostu odpuszczał.
Mimo wszystko kawał historii, niekoronowany mistrz świata wagi ciężkiej. Wykorzystany przez media, promotorów i doradców - pod względem sportowym. Finansowo ustawiony do końca życia dzięki dobrze zainwestowanym w nieruchomości pieniądzom zarobionym w ringu.
Poza tym - genialne poczucie humoru, mało kto je rozumie niestety.
Szkoda, że brakło szczęścia z Byrdem, brakło determinacji z Ruizem, brakło (czego?) z Grantem.
Atletyczna budowa ciała, niesamowita lewa ręka do czasu wypadku. Trochę brakowało ciosu pojedynczego, kumulował te uderzenia. Szkoda, że w drugiej walce z Bowe sędzia nie przerwał tej walki wcześniej, gdy Bowe słaniał się na nogach i padł na deski.
Brakowało instynktu killera w ringu. Czasem po prostu odpuszczał.
Mimo wszystko kawał historii, niekoronowany mistrz świata wagi ciężkiej. Wykorzystany przez media, promotorów i doradców - pod względem sportowym. Finansowo ustawiony do końca życia dzięki dobrze zainwestowanym w nieruchomości pieniądzom zarobionym w ringu.
Poza tym - genialne poczucie humoru, mało kto je rozumie niestety.
Cytat:
Lennox to dla mnie ostatni prawdziwy mistrz wagi ciężkiej, czekam na nowych i faktycznie to może być Szpilka
Jak ten koleś jeszcze z amatorki dobrze nie wyszedł, a wy już chcecie z niego mistrza robić...
Na razie udało mu się wygrać chyba dwie albo trzy walki z prawdziwymi zawodnikami, a reszta to tylko nabijanie statystyk (które ciągle nie doszły nawet do 20). Wątpię, żeby udało mu się zrobić zamieszanie "na szczycie". Na wysokim poziomie może odpaść z uwagi na fakt, że jest jednak dość tępy. Ja wiem, bokser nie musi być profesorem, ale inteligencja paczki gwoździ raczej nie pomaga wygrywać walk. Siłę i warunki, to jeszcze trzeba umieć wykorzystać, a jemu tej umiejętności może zabraknąć (nawet Wałujew nigdzie by nie doszedł, gdyby miał korzystać tylko ze swoich gabarytów).
W każdym razie, raczej nie wyciągał bym Szpili w temacie z Gołotą bo to inna liga. Gołota to jednak (mimo końcówki) bardzo dobry bokser, być może najlepszy jakiego mieliśmy. Chociaż Adamek dobrze go zastępuje obecnie, to mam wrażenie, że jednak nie ma porównywalnego talentu.
P.S. Jak myślicie, Gołotę dałby radę teraz skopać dupę Najmanowi?
Zawsze jak oglądam stare walki Gołoty, to ogarnia mnie smutek i żal, bo to się nie wróci...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie