

Dlatego dzieci od małego ponny być przed komputerem posadzone. Przynajmniej nic sobie nie zrobią.

k🤬a przypomniało mi się jak moja była kiedyś poszła popatrzeć z jej koleżanką Karyną na hehe, piłkarzy. Halówka i te sprawy. Z racji tego ze hala była raczej kwadratowa aniżeli podłużna to ławki były na bokach wejść, równolegle do bramek. tępe c🤬y usiadły zaraz obok bramki aby patrzeć na dupe piłkarza ( mojego ziomka ) wiadomo, strzela się w światło bramki więc większe prawdopodobieństwo jest tego że ta piłka (niecelna) jebnie zaraz obok słupka. No i oczywiście która akcja z rzędu głupia p🤬da (moja była) dostała z pełnej epy taką twardą halową piłką (kto grał na WFie a nie siedział na ławce jak moja była ten wie jaka jest twarda) p🤬de zesłabiło, karyna panika, ziomek bramkarz do niej na c🤬j tutaj siedziałaś, głupia p🤬da nagle wstała i się obraziła ( WTF ) odeszła pare kroków i zemdlała a ziomeczki do niej podlecieli. okazało się że miała wstrząs mózgu. Lekarz powiedział że miała szczęście że coś tam coś tam.
wk🤬iłem się strasznie bo siara przed ziomkami.
puenta : po jakimś czasie j🤬em Karyne ( tą jej koleżanke ) tępa tak samo albo i bardziej niż moja była ale c🤬ka mniej zużyta bo to dziołcha z mega wsi gdzie nawet nie było remizy ( u nas jest nawet 3 hehe ) to nie miała gdzie ćwiczyć klapciochy z chłopakami.
wk🤬iłem się strasznie bo siara przed ziomkami.
puenta : po jakimś czasie j🤬em Karyne ( tą jej koleżanke ) tępa tak samo albo i bardziej niż moja była ale c🤬ka mniej zużyta bo to dziołcha z mega wsi gdzie nawet nie było remizy ( u nas jest nawet 3 hehe ) to nie miała gdzie ćwiczyć klapciochy z chłopakami.