

I na sto procent – idę o zakład, kokos przeciwko orzechowi – pytana, dlaczego, zaczęła kłamać:
— Bo ja myślałam (że...).
— Bo ja myślałam (że...).

kuba1986 napisał/a:
Raczej ona nie myślała
A jak rozumiesz zdanie:
„pytana, dlaczego, zaczęła kłamać:”
?
Wydaje mi się, że gdyby zsiadła z tego kibla, to powinno się udać przeprowadzić go pod skosem.