Przedstawiam wam proces restaurowania Chevroleta Chevelle z 68 roku. Ponieważ wiąże z samochodami swoją przyszłość i chciałbym kiedyś też zbudować własne auto od podstaw, dlatego też zainteresowałem się tą tematyką.
Jeżeli nie interesuje Cie motoryzacja to scrolluj dalej i nie p🤬l głupot w komentarzu. Zapraszam do oglądania;)
No i pod to mogę walić kapucyna..a nie jakieś tam baby..
Konto usunięte
2013-05-15, 19:49
Niesamowity wkład czasu, energii i chęci, ale efekt i samozadowolenie przebija wielokrotnie wysiłek

Piweczko.
Konto usunięte
2013-05-15, 20:35
no to h🤬j,skroluje dalej
Cytat:
no to h🤬j,skroluje dalej
c🤬j*
Jak już chcesz coś powiedzieć powiedz po polsku i mądrze; )
Konto usunięte
2013-05-15, 20:49
MrYeni napisał/a:
c🤬j*
Jak już chcesz coś powiedzieć powiedz po polsku i mądrze; )
Piszę h🤬j bo mam małego,jak by był dłuższy to bym napisał C🤬j...
to w takim razie rozumiem i łącze się "rzalu i bulu"
Konto usunięte
2013-05-15, 21:15
MrYeni napisał/a:
to w takim razie rozumiem i łącze się "rzalu i bulu"
ruwniesz łoncze sie...
Konto usunięte
2013-05-16, 0:15
No i panie kamranek, od razu lepiej się będzie zasypiało. Make my day! :3
Daj link do wersji HD, bo aż głupio takie cudo oglądać rozpikselowane...
Kilka zdjęć z nak🤬iania szpachli na blachę. Nic ciekawego. Byle Pan Józek z Gnojowa, tworzy lepsze cuda w garażu...
Jeszcze jak by dodać dźwięk tego narowistego rumaka pod maską.... poezja!
też bym takie autko zmontował, no ale nie mam z kim sie za to zabrać
pifko
podpis użytkownika
Sanity is for the weak
Ze szwagrem w warsztacie nie takie cuda robiło się z czinkłaczento.
Konto usunięte
2013-05-16, 1:08
Że też mu się chciało robić taką ruinę.