

Wracaj wspomnienia
Efekty w starych SW dalej powalając na głowę, jak sobie człowiek myśli, że zrobiono to 30 lat temu.



Co z tego, że są starzy, dalej są zajebiści szczególnie z tą laską w kształcie miecza świetlnego.

Cytat:
Efekty w starych SW dalej powalając na głowę, jak sobie człowiek myśli, że zrobiono to 30 lat temu.
Już w starszej 2001: Odysei Kosmicznej robią lepsze wrażenie (po trosze dlatego, że obyło się bez eksplozji). Ostatnio jak leciały Dżedaje w telewizji, to dziwiłem się, jak mogły mnie te efekty jarać za gnoja.
Poza tym dajcie sobie na wstrzymanie z tym mieszaniem przysłów, powiedzeń i frazeologizmów w stylu "powalania na głowę" czy "strzału we własne kolano"



@up
Za 30 lat(o ile ZUS da Ci dożyć) będziesz się zastanawiał jak mogłeś jarać się Avatarem
Za 30 lat(o ile ZUS da Ci dożyć) będziesz się zastanawiał jak mogłeś jarać się Avatarem

Nie będę się zastanawiał, bo się nim nie jarałem, hehe. Podobnie jak niemal całym kinem s-f po osiągnięciu kilkunastego roku życia. Ale wiem, o co ci szło. Niektóre efekty specjalne jednak nie starzeją sie tak mocno. Czekam niecierpliwie na bekę związaną z kolejnym rimejkiem The Thing (w tym roku jakoś wychodzi). Pewnie będę się zalewał łzami, widząc wyraźnie sztuczną grafikę komputerową, podczas gdy guma z wersji z 1982 roku nadal kopie i bije o głowę (wersje dla penerów: powala na głowę i przebija o kolana) niemal wszystkie obecne filmy grozy.

Laskę to ma fajną. W ogóle jak oglądam SW i widzę r2d2 albo C-3PO i wiem już że tam ludzie siedzą to zawsze mam nieziemską bekę.


Xenomorph08 napisał/a:
Za c🤬ja nie poznaję żadnej z nich.