

to to jeszcze c🤬j,po zjedzeniu najostrzejszej papryczki świata szpital pewny
Tylko, że mózg też ma metody, żeby zjeść ciastko i je mieć, podwiąże se nasieniowody i mogą sobie k🤬a chcieć.
podpis użytkownika
Geny mi w mózgu namieszały, żebym odczuwał wolę bożą, c🤬jki se wykombinowały, że tym sposobem się rozmnożą.Tylko, że mózg też ma metody, żeby zjeść ciastko i je mieć, podwiąże se nasieniowody i mogą sobie k🤬a chcieć.

to byla..napisze po polsku bo nie pamietam ang nazwy-(skocz bonet)

Po jedzeniu bardzo ostrych papryk dodatkowo odbyt piecze przy defekacji. Miłego srania życzę!
jalapeno, habanero i chilli to jest pikuś przy naga jolokia zwana też bhut jolokia albo ghost pepper ponad milion jednostek w skali scoville'a

cienki ten filmik dales..kolo nawet sie nie poplakal ani porzadnej czkawki nie mial,,i to mleko...


żrał jak królik. A potem jak otwierał paszcze to jak opętany królik.

@androgenius: Jakoś nie wierzę, na YT jest kanał kolesia, który wpierdziela najostrzejsze papryki i sosy bez mrugnięcia okiem, zwie się TheHippySeedCompany. Wszystko zależy od "wypalenia" tolerancji na ostrość. Scotch bonnet to jeszcze nie taka masakra podniebienia, niech spróbuje z habanero orange albo właśnie z "jolką".
p.s. rekord w jedzeniu jolokii wynosi bodajże 51 papryczek, babce nic się nie stało.
p.s. rekord w jedzeniu jolokii wynosi bodajże 51 papryczek, babce nic się nie stało.


Ja i tak nie wiem po c🤬j ludzie wypalają sobie mordy. Ani to smaczne ani przyjemne...
Totalnie nie rozumiem stwierdzenia "Lubię coś przec🤬j ostrego, po czym później sram żyletkami"
I to nawet nie to, że kwestia gustu, ze ja nie lubię, bo ja nawet nie mogę, ale tego, że jedzenie powinno smakować a nie wzbudzać płacz, bolesne sranie oraz czkawkę.
Uwielbiam coś dobrze doprawionego, pieprznego, ale ostre, bo ostre? Nonsens.
Jednak tym, którzy leczą ten wypalający gadżet mlekiem proponuję innym razem zastosować wódki. Jest skuteczniejsza. Sprawdzone.
Totalnie nie rozumiem stwierdzenia "Lubię coś przec🤬j ostrego, po czym później sram żyletkami"
I to nawet nie to, że kwestia gustu, ze ja nie lubię, bo ja nawet nie mogę, ale tego, że jedzenie powinno smakować a nie wzbudzać płacz, bolesne sranie oraz czkawkę.
Uwielbiam coś dobrze doprawionego, pieprznego, ale ostre, bo ostre? Nonsens.
Jednak tym, którzy leczą ten wypalający gadżet mlekiem proponuję innym razem zastosować wódki. Jest skuteczniejsza. Sprawdzone.
jeden z najgorszych filmików z jedzenia papryki wrzuciłeś. mi najbardziej podoba się ten


W każdym razie, jakiejkolwiek by się nie zjadło, to piecze 2 razy...
Dokładnie, piecze dwa razy. Nie pamiętam nazwy i guglować mi się nie chce, ale najostrzejsze jest ponoć ghost chili. Nie mam pojęcia, nie będę próbował, ale zawsze jest nadzieja, że jakiś frajer za dziesiątaka da sobie wypalić przełyk

podpis użytkownika
Fortes soli, fortiores una.