



Oj, aż mi się przypominało jak kiedyś za dzieciaka naprawiałam niedziałające lampki choinkowe. Udało je się uratować. Świeciły przez 15 minut a wraz z nimi firanka, część kabla i fragment łóżka...

Anosa20 napisał/a:
Oj, aż mi się przypominało jak kiedyś za dzieciaka naprawiałam niedziałające lampki choinkowe. Udało je się uratować. Świeciły przez 15 minut a wraz z nimi firanka, część kabla i fragment łóżka...
zdolniacha z ciebie
