

z tatą to na tej krowie by jeździli, a z matka to zawsze się źle zabawy kończą.
Krowa może nie chciała suchego, tylko z jakąś jakby szynką. A mama brawo, na spokojnie patrzy jak krowa rękę dziecku żuje.
Krowa mocno nie gryzie, nie ma górnych zębów z przodu. Najwyżej troche ściśnie .
DiamondBack napisał/a:
Co za k🤬a pokolenie debilnych rodziców.
ciebie to matka pewnie na podwórko wypuściła dopiero jak skończyłeś 18 lat. A może to jeszcze nie nastapiło?
Ręce up🤬lić przy samej dupie za karmienie zwierząt chlebem a w dodatku świeżym. Kiedyś też k🤬a mame z tate i bombelkiem sztuk 2 rzucali mi w stajni chleb dla koni świeży prosto z lidla cały bohenek....to jeszcze tatuś z mordą skakał do mnie, że psuje zabawę bombelkom...dobre na zgaszenie jest pytanie czy mogę ich bombelki czymś nakarmić czy nie będą mieli nic przeciwko

Kiedyś będąc małym dzieckiem chciałam nakarmić chorą krowę kawałkami brukwi. Nie pomyślałam, że zechce zacząć gryźć, kiedy moja dłoń była jeszcze w środku. Niestety mój mały palec trochę na tym ucierpiał zmiażdżonym stawem i połamanym na kawałki paznokciem. Palec wygląda już dobrze, a nauczkę dostałam na całe życie.