

Był biały jest murzyn brakuje opony cegieł i ognia i czół by się jak w domu

Mechanicy to w ogóle mają niebezpieczne życie. Mam kolegę, co raz pod koniec dnia robił obchód po warsztacie. Światła już pogaszone to oczywiście potknął się o jakieś c🤬jwieco i leci pędem do przodu ledwo próbując łapać równowagę. Wtem przeszywa go przeraźliwa myśl - zostawił otwarty kanał. Kolega ile miał sił wybił się do przodu chcąc zrobić fikołka nad kanałem. Było ciemno. Metraż mu się pop🤬lił bo był jeszcze przed kanałem parę kroków. Skok zakończył na dnie kanału a potem długim pobytem w szpitalu. Jak on to powiadał: zrobił "chyc" do kanału. Połamane żebra i uszkodzony bark. Nie może w pełni podnieść jednej ręki.
Lobo24 napisał/a:
Mechanicy to w ogóle mają niebezpieczne życie. Mam kolegę, co raz pod koniec dnia robił obchód po warsztacie. Światła już pogaszone to oczywiście potknął się o jakieś c🤬jwieco i leci pędem do przodu ledwo próbując łapać równowagę. Wtem przeszywa go przeraźliwa myśl - zostawił otwarty kanał. Kolega ile miał sił wybił się do przodu chcąc zrobić fikołka nad kanałem. Było ciemno. Metraż mu się pop🤬lił bo był jeszcze przed kanałem parę kroków. Skok zakończył na dnie kanału a potem długim pobytem w szpitalu. Jak on to powiadał: zrobił "chyc" do kanału. Połamane żebra i uszkodzony bark. Nie może w pełni podnieść jednej ręki.
Twój kolega to kretyn. Stanowisko pracy się sie sprząta żeby się nie potykać a kanał zakrywa.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
UP Dobry chłopak, ale biedak chyba ma jakieś zobowiązania, bo zaczyna pracę rano nierzadko siedzi do późna - 22 albo później. Lata cały dzień na pełnych obrotach. Zapierdziela.
Zdarza się, że truchtem leci z miejsca nam miejsce albo na parking po następne auto, a licho nie śpi...
Zdarza się, że truchtem leci z miejsca nam miejsce albo na parking po następne auto, a licho nie śpi...