

"Dla mnie człowiek, który nie ma nóg się świetnie nadaje do chodzenia po Antarktydzie, bo mu nogi nie odmarzną."
Nie dotyczą wszystkich.
Tak, ale ubezpiecz sobie całą rodzinę, nie w najniższym pakiecie, który mało co obejmuje, tylko jakimś przyzwoitym, to wyjdzie Tobie z 400-500zł.
Lepiej płacić przez całe życie niewielkie kwoty, czy co miesiąc 100-300zł od dziecka? Oczywiście do tego wszystkie inne wydatki związane ze szkołą.
Tak, pracujemy i odkładamy kasę na obecne emerytury, stąd kryzys, lepiej przeprowadzić jakąś reformę i pozostawić emerytury w rękach państwa, ale pod warunkiem, że sam sobie odkładasz kasę, nie na kogoś.
Co z ofiarami gw🤬tu, dziećmi z wadami genetycznymi, itp. itd?
Co ze skazanymi i straconymi, którzy okażą się niewinni? Im życia nie wrócisz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_(socjologia)
Poczytaj sobie, rodzina to nie tylko mama+tata+dzieci
Z Programu KNP:
II. Sprawy społeczne
1. Uznajemy rodzinę za podstawę życia społecznego:
c) Nie dopuścimy, by zrównano małżeństwa z innymi związkami seksualnymi i semiseksualnymi. Ten status prawny przyznawany może być wyłącznie związkom mogącym płodzić dzieci.
Nic o związkach partnerskich nie ma.
To inaczej. Przedstaw mi cytat z jego blogu, strony gazety lub wypowiedzi na jakimś filmiku w którym tych rzeczy zabrania.
Jeśli nie masz to nie kłam.
Twoja żona ubezpiecza się za swoją wypłatę.
Dziecko ubezpieczacie z forsy które wam rząd nie zabierze w postaci np. podatku dochodowego który zniknie. Więc tak czy owak będzie płacić podobne sumy.
Poza tym ja np. w swojej 21letniej karierze zwanej życiem ani razu nie trafiłem do szpitala, mając wybór po prostu nie traciłbym forsy na żadne "abonamenty", tylko zbierał je sam albo w razie czego zaciągnął bym kredyt który wyniósł by mnie tyle samo i tak co podatek aktualnie ściągany. A tak to wyboru nie mam.
Masz typowy problem człowieka ograniczonego który czyta wypowiedzi wolnorynkowców operując tylko aktualnymi socjalistycznymi przyzwyczajeniami.
Raz: Ceny publicznej edukacji były by co najmniej dwa razy niższe z samej racji usunięcia większość podatków i zniwelowania do minimum tych które muszą zostać.
Dwa: Te ceny jeszcze by spadły bo szkoły są pazerne i wiedzą że ludzie też są pazerni, więc jeśli uczą na tym samym poziomie co szkoła X od razu obniżyli by koszt o np. symboliczne 1zł i to prowadzi do sytuacji gdzie zwiększa im się liczba studentów, inne szkoły zrobią to samo, tylko ustawią niżej, więc ta znowu obniży i tak do momentu w którym cena może się nie zrówna ale zbliży się bardzo do realnego kosztu edukacji.
Poza tym. Filar edukacji w budżecie państwa z 2011r. to koszt 76mld 230mln PLN. To dało miesięcznie ok. 165zł.
Więc płacenie 300x12x12 co daje 43,2tys PLN jest lepsze niż 165x12x45(założyłem naiwnie że koszta z 2011r. nie wzrosną) bo to daje 89,1tys PLN, czyli dwa razy tyle przez 45lat w podatkach oddasz a otrzyma twoje dziecko edukacje warta dwa razy mniej.
Państwo te pieniądze i tak wyda w razie kryzysu na co innego. Więc lepiej mieć je we własnych kieszeniach.
A czym winne są dzieci że mają umrzeć bo urodziły się nie z miłości a z przestępstwa...?
Większość chorób genetycznych i tak jest wyrokiem śmierci dla dziecka zanim stanie się dorosłe.
Takie coś dziś zdarza się rzadko. Trudno dziś już kogoś wrobić w morderstwo.
Oczywiście. Dziś trzeba być poprawnym i za rodzinę uznać faceta z psem którego jebie wieczorami...
To że mi jakaś mało wiarygodna encyklopedia coś powie to nie znaczy że tak jest.
To coś nowego. Myślałem że nie bawią się w to...
Ale wracając do tematu: I dobrze że nie ma nic o tych związkach. Choroby trzeba leczyć a nie "legalizować".