Zamiast żartów i dobrej zabawy - krew i upokorzenie: tak skończył się licealny "chrzest" dla Jamesa Walvatenego z Bothell w amerykańskim stanie Waszyngton. Chłopak wraz z sześcioma innymi uczniami pierwszej klasy chciał zostać członkiem grupy cheerleaderów występującej pod szyldem "Nadzy Wikingowie". Ci, w ramach "inicjacji" grupy, zakryli młodszym kolegom opaskami oczy, wywieźli do lasu i brutalnie pobili.

Zabrakło tylko lizania księdzu kolana.
Wiadomość za wp.pl
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
Koty to koty, pewnie ich lubili
Dobrze sie bawią chłopaki,
co za c🤬y... dali się zlać na własne życzenie żeby pokazać jacy są fajni... Shame on you !!!
Ja mam pytanie, jaki mezczyzna chce zostac cheerleaderem?
nazwisko zalatuje polskim, to i traktowanie odpowiednie
konto usunięte
2013-06-22, 22:21
Chciał należeć do popularnych to musiał przyjąć wpierdy, jak każdy. Nie wytrzymał i naskarżył mamusi. Co za p🤬a.
Wolę takie inicjacje niż nepotyzm.
konto usunięte
2013-06-22, 22:35
PanZorro napisał/a:
Ja mam pytanie, jaki mezczyzna chce zostac cheerleaderem?
Asekuracja cheeleaderek wymaga koncentracji i skupienia
dobrze że im dupska nie przeczepali
konto usunięte
2013-06-22, 22:50
I'm back in the U.S.S.R.
You don't know how lucky you are boys
Back in the U.S.S.R.
Bitch please, do wesela się zagoi.
konto usunięte
2013-06-22, 22:50
Hehe, pewnie byli czarni.
konto usunięte
2013-06-22, 23:22
PanZorro napisał/a:
Ja mam pytanie, jaki mezczyzna chce zostac cheerleaderem?
nie mężczyzna, pedał
konto usunięte
2013-06-23, 0:24
ciekawe czy mu gwint w dupie zerwali??