
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 19:14
🔥
Nic lepszego już dziś nie zobaczysz
- teraz popularne

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Ja miałem na studiach kilka koleżanek, które nie były brzydkie, ale mnie nie pociągały fizycznie. Nie widzę problemu.
Cytat:
Ja miałem na studiach kilka koleżanek, które nie były brzydkie, ale mnie nie pociągały fizycznie.
O gejach już pisali wyżej...
Przyjaźń między kobietą, a mężczyzną jest jak Yeti. Ktoś niby kiedyś widział, każdy słyszał, a tak naprawdę nie istnieje, choć są wyjątki, które potwierdzają regułę. Albo on jest pedałem, albo ona jest lesbą, albo obie strony nie pociągają się fizycznie. Jeśli ona jest fajną dupcią, taka 6-8/10, a on przystojnym, wysportowanym gościem, jeżdżacym dobrą furą, ubierającym się w markowe ciuchy, jedno i drugie ma gadane i się ze sobą nie nudzą, to mogą się oni przyjaźnić nawet i 2-3 lata, ale wystarczy, że ją rzuci facet, jego laska, najebią się, i pójdą się pocieszyć w łóżku. Mam byłą dziewczynę, która kilka lat ma wafla. Typ wygląda trochę jak Stevie Buscemi, ona jest w miarę ładna, ale żaden normalny typ nie może z nią wytrzymać, bo po prostu panna jest delikatnie mówiąc jebnięta i ma nasrane w bani. Na początku wydawała się w porządku, ale z czasem wyszło szydło z wora. On chętnie by jej c🤬kę liznął, ale jedyne, kim on może dla niej być, to waflo-c🤬lem, bo ona by nawet na niego nie splunęła, jeśli chodzi o jego wygląd fizyczny i aparycję. Jest na każde jej skinienie, jeździ do niej, czasem nawet nocuje, ale ona by mu nawet dupy nie pokazała, bo on zwyczajnie jej nie pociąga. I może to trwać tak latami, dopóki nie będą mieli po 35-45 lat i nie stwierdzą, że lepiej się przer🤬ać i ochajtać, by nie zostać na starość samemu.
radek225 napisał/a:
a on przystojnym, wysportowanym gościem, jeżdżacym dobrą furą, ubierającym się w markowe ciuchy
o typie, ale masz smutne życie

Ja uwielbiam Ją, ona tu jest i tańczy dla mnie
BrianGriffin napisał/a:
o typie, ale masz smutne życie![]()
Ja uwielbiam Ją, ona tu jest i tańczy dla mnie
Ty masz jeszcze smutniejsze, skoro nie masz co robić, tylko analizować każdą wypowiedź umieszczoną w internecie i czepiać się słówek. Każdy normalny człowiek czytając moją wypowiedź zrozumie, o co mi chodzi i idzie dalej. A Ty siedzisz, czepiasz się i doszukujesz się wątków homo tam, gdzie ich nie ma.
Hmm. Jako kobieta mająca wielu męskich przyjaciół śmiem się nie zgodzić. Kupę lat tych przyjaciół mam. Po prostu od początku mamy jasne granice postawione. Tudzież zasadniczo wiemy, że nie jesteśmy w swoim typie. Ja lubię mojego - 199 cm wzrostu itd, przyjaciel lubi chude brunetki a ja jestem raczej pulchną blondyną z dużym biustem więc z czym do ludu. Ja mam stały związek od lat nastu. No i taka w sumie męska z upodobań jestem, znaczy się chyba bym zmarła oglądając komedię romantyczną, robiąc pazury, a ciuchy przez neta z obrzydzeniem kupuję, za to lubie samochody,grzebię sie w elektronice itd, równo piwko daję... No więc zasadniczo o czym mam z babami gadać, za to faceci mnie na męskie impry zabierają. Jakby nie kumali, że w zasadzie to jestem babka. Ba - żona jednego z moich przyjaciół, sama kiedyś powiedziała (a do mnie dotarło przypadkiem), że czuje się bezpiecznie zostawiając męża ze mną, bo wie że nic nie odwalimy tylko się zagadamy do zdechnięcia na jakiś wspólny temat.

@radek zaszczypało cię ,że tak zacząłeś szczekać? Prawda jest taka ,że tym co napisałeś udowodniłeś jakie smutne życie masz.
shabcio1 napisał/a:
@radek zaszczypało cię ,że tak zacząłeś szczekać? Prawda jest taka ,że tym co napisałeś udowodniłeś jakie smutne życie masz.
Nie zaszczypało, tylko ukuło, bo siaając na fotel nie spojrzałem i tam pinezka była...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie