



swoją drogą miałem ciekawą sytuację jakiś czas temu, kiedy wyszedłem z obi i wsiadłem do samochodu na parkingu, odpaliłem szluga, a to nagle przez okno morda jakiejś baby się wp🤬la(całkiem fajna zresztą) i zaczyna mi p🤬lić, że bóg mnie kocha, że ona też mnie kocha, żebym nie palił, bo ona też paliła, ale bóg jej powiedział, że nie ładnie etc. i to wszystko z tym ich poj🤬ym uśmieszkiem rodem z psychiatryka. kopara mi opadła, szlug mi wypadł z ust, siedziałem wryty i nie wiedziałem co powiedzieć, więc po dłuższej ciszy bez namysłu powiedziałem "eeeee, sp🤬alaj?". na co p🤬da się jeszcze bardziej uśmiechnęła i poszła w cholerę. oni są gorsi niż zombie.
podpis użytkownika
Jeśli nie boli, to źle to robisz.podpis użytkownika
( ͡° ͜ʖ ͡°)
jak mnie wk🤬iają takie j🤬e k🤬a psychokatole. przewijałem to kilka razy i zatrzymałem się na 03:20 kiedy ta głupia k🤬a cytuje podobno tego ich sk🤬iela boga, który zarządził, że grzechem jest przywdziewanie "złotych przystrojeń", że ten c🤬j bóg ubrał adama i ewę w skromne szaty i tak jest git. no k🤬a ja p🤬lę. czy ci wszyscy idioci nie widzą tej hipokryzji? no bez jaj, jakim k🤬a trzeba być p🤬lonym ignorantem k🤬a! nie widziała ta p🤬da k🤬a księży? rydzyka? waty-k🤬a-kau i tych złotych płacht i przepychu. ja p🤬lę. wiara, a religia to coś innego. jestem empirykiem i jak czegoś nie doświadczę to nie uwierzę, ale na tyle jestem otwarty na możliwości, że daję trochę miejsca na domniemanie, że jest jakaś energia(nie bóg, nie spersonifikowane COŚ czego nie widać), która to wszystko łączy. ying yang, karma czy inne c🤬je muje, ale tych katoli, kurew islamskich, a żeby nie być ograniczony, to buddystów też, nienawidzę. a wisienką na torcie mojej pogardy jest instytucja kościoła. k🤬y, gdybym mógł bez żadnych prawnych konsekwencji, wybić to bym to zrobił, no ale cóż, nie widzę się w więzieniu.
Tak jak są patrioci w skorumpowanym kraju z c🤬jowymi politykami, tak są wierzący w kościele, który jest do dupy. Widzisz pewnie czasami komentarze na tym portalu po których opadają ci ręce, a jednak nadal wchodzisz. Nie wszyscy w twoim klubie muszą być zajebiście fajni żebyś mógł odnosić korzyści z przynależności do klubu. Jedno nie wyklucza drugiego.
...a no i jeżeli chcesz szukać logicznych dowodów i być empirykiem i zrozumieć wiarę, to tak jakbyś chciał grać w piłkę nożną oszczepem. Nie te narzędzia, nie na tym to polega, nie o to w tym chodzi.