


Przyszedł rozj🤬y, włosy rozczochrane jak u jakiegoś zwierza i jeszcze spóźniony bez dzień dobry, bez przeproszenia za spóźnienie. Wcale się nie dziwię, że gość go wyrzucił z klasy bo to elementarny brak szacunku do szkoły i nauczyciela.
Dla hipów nigdzie nie ma miejsca. To był zawsze wspólny mianownik nienawiści, panków, skinów, metali sajko i hardcorowów. Zawsze dostawali po dupie.