Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Co można znaleźć na spacerze z psem w centrum dużego miasta?
m................a • 2013-04-07, 14:55
Byłam ja sobie na spacerze z moim psem, który ogólnie wywęszy zawsze jakąś nieciekawą padlinę lub inne podobne zapachy.

Tym razem postanowiłam przejść się wzdłuż torów, niedaleko Dworca Nadodrze we Wrocławiu. Jest to centrum miasta, jakby nie było, więc takiej meliniarni się nie spodziewałam, ale cóż, gdzieś żule swój żywot muszą prowadzić. Ogólnie ilość śmieci, gówien (ludzkich oczywiście), palenisk, butów, resztek jedzenia i ciuchów jest tam przeogromna, żule znoszą to wszystko i tworzą normalnie pseudo domostwo.

Oto co się wydarzyło.
Mój pies (zdjęcie wrzuciłam, bo wygląda na niewiniątko, hehe), zaciekawiony rozmaitością zapachów na tym śmietniku, bo inaczej tego nie mogę nazwać, wywęszył zdechłe zwierzę, najprawdopodobniej był to jakiś pies, już w baaardzo zaawansowanym stanie rozkładu.

Głuptasek postanowił zjeść padlinkę (niestety nie zauważyłam, że to robi, więc nie zdążyłam zareagować odpowiednio szybko), a w domu (co było oczywiste) nie podołał jego żołądek i zwrócił swoją bajecznie pachnącą i kolorową zawartość.

Jedynym plusem jest to, że w drodze powrotnej znalazłam 2 czaszki, też najprawdopodobniej psie, już bez żadnej padliny wokół (na szczęście). Zabrałam znaleziska do domu, wyczyściłam i porobiłam fotki.

Oto Odys, mój pies


Palenisko bezdomnych


Śmietnik


WC - to gówienko było ogromne i śmierdziało niemiłosiernie


Robaczki na futerku


Żeberka i padlinka, którą jadł Odys


Zawartość psiego żołądka na jego legowisku (wszystko do prania i to podwójnego)


I tu mamy zdjęcia już lekko oczyszczonych czaszek, które znalazłam. Sztuk dwie.






Jak za mocne, to wrzucić na harda, ale jak dla mnie to po prostu ciekawa sprawa, którą chciałam się podzielić.

Materiał własny, więc na pewno nie było.
Zgłoś
Avatar
J................s 2013-04-07, 16:25 3
Nareszcie cos pasujacego do tej strony.Piwo!
PS. Nie mylic mnie z ta ciota: Jesusek_Chytrusek
Zgłoś
Avatar
kustoszpan 2013-04-07, 16:25
Fajny materiał, piwko dla Odysa

podpis użytkownika

Kustosz pan przyjechał, no nawet taki, taki niby to malutki mężczyzna, tutaj dookoła taki, taki, taki, taki moher miał fantastyczny, w takie pukle ujęte troszeczkę, tak na plecki zachodziło...
Zgłoś
Avatar
zaba711 2013-04-07, 16:25
Żeby pies musiał jeść padlinę ...
Zgłoś
Avatar
m................a 2013-04-07, 16:26 10
@kobziarz
A skąd wywnioskowałeś, że czaszki ze śmietnika, a rzygi mnie ucieszyły? Czaszki leżały w trawie, jedna niedaleko drugiej, a przy sprzątaniu rzygów o mało sama się nie porzygałam.

Haters gonna hate.
Zgłoś
Avatar
bravoteampolska 2013-04-07, 16:29
K🤬a co ten pies jakiegoś gruzu się nażarł
Zgłoś
Avatar
GranatPL 2013-04-07, 16:30 17
I to jest k🤬a prawdziwy sadolowy pies. Nawp🤬lał się padliny, zasyfił chałupe (swoją drogą padlina na wejściu i wyjściu wygląda niemal identycznie ;] ) i do tego ma właścicielkę typowo sadolową. Powiedziałbym prawdziwa kobita sadola, ale pewnie nie masz kutacha
Zgłoś
Avatar
Pleso93 2013-04-07, 16:30
Niby nie moja sprawa, ale nie radziłbym Ci chodzić w takie miejsca z samym Odysem...
Osadnicy nie zapowiadają się raczej na atrakcyjnych partnerów seksualnych.

Mój poprzedni pies (owczarek niemiecki) zeżarł padłą, podgnitą sarnę.
Oczywiście w domu miałem ją lekko obrobioną i podgrzaną, podaną na podłogę...
Smród jest nie do opisania. Myślałem, że nie ruszy mnie zapach padliny, ale odruch wymiotny to pierwsze co poczułem po tym jak trafił do mojego nosa.
Zgłoś
Avatar
w................i 2013-04-07, 16:31
Prawdziwa sadolka : O
Zgłoś
Avatar
oozyxak0o 2013-04-07, 16:32
K🤬a, odznaczyłem dział fekalia.
Zgłoś
Avatar
KMD 2013-04-07, 16:33
Wezmę czaszkę psa, to dostanę trochę piw.
Taki tok myślenia...

podpis użytkownika

Dziewczynki zapraszam na pw
Zgłoś
Avatar
k................z 2013-04-07, 16:34
ale masz fajnego pieska
Zgłoś
Avatar
Websterthe1 2013-04-07, 16:35
Jebnięta z Ciebie dziewucha, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu

podpis użytkownika

Nożem zwierza! Ciach po gardle! Tryska krew!
Zgłoś
Avatar
b................e 2013-04-07, 16:35
Właśnie miałem pisać, że znajoma okolica. Może kiedyś piesio znajdzie jakiegoś padniętego cygana
Zgłoś
Avatar
c................5 2013-04-07, 16:36 1
zakrop Odysowi prawe oko Lacrimalem, bo mu się zapalenie spojówek zaczyna.
Zgłoś
Avatar
MichaU 2013-04-07, 16:37 1
borntoride napisał/a:

Może kiedyś piesio znajdzie jakiegoś padniętego cygana



To bardziej na Kamieńskiego.

podpis użytkownika

Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie