

A tam. Koło dużej średnicy, szerokie, łysy bieżnik. Do tego miękka nawierzchnia. Nic mu się nie stało, bo nacisk był rozlożony na dużą powierzchnię.
PabllosSantoDaSilva napisał/a:
A tam. Koło dużej średnicy, szerokie, łysy bieżnik. Do tego miękka nawierzchnia. Nic mu się nie stało, bo nacisk był rozlożony na dużą powierzchnię.
Tak jak mówisz!
PabllosSantoDaSilva napisał/a:
A tam. Koło dużej średnicy, szerokie, łysy bieżnik. Do tego miękka nawierzchnia. Nic mu się nie stało, bo nacisk był rozlożony na dużą powierzchnię.
No niby tak, ale jak by po środku mostka przejechał, to żebra połamane, a to do serca już blisko
Kolega tak samo zrobił. Miesiąc w szpitalu, przez rok chodził jak zombie. Szacun dla tego tutaj.