Wina pedalarza, omijał go zamiast w niego wjechać
Ja jebie, jedziesz sobie przez murzyńską wioskę ulepioną z gówna i patyków, cały hajs ze zbierania bawełny czy podlewaniu kaktusów przeznaczasz na kamerkę, a przez pedalarza wbija się w Ciebie jakiś ruski kamaz czy inne gówno.
Dobra śmierc, nawet nie zdążył krzyknąć blyat