Kanał najstarszego w Polsce youtubera 95-letniego Józefa Sławomira Przedpełskiego, weterana kampanii wrześniowej i powstania warszawskiego. Pan Józef mimo zaawansowanego wieku cieszy się ciągle dobrym zdrowiem i pozostaje aktywny. W tym filmie Pan Józef Sławomir Przedpełski opowiada o swoim spotkaniu z patrolem niemieckiej policji podczas okupacji w Warszawie w 1943 roku.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:14
Dobry gościu. Ciekawie opowiada, taka codzienność w okupowanej Warszawie zamiast nadmuchanych do wyrzygania baśni o superbohaterach.
Okupantów gubiła rutyna i wiara w potęgę własnej biurokracji. Wiecie jaki dokument zapewniał nietykalność w okupowanym Lwowie? Była to legitymacja... karmiciela wszy.
Mała uwaga - trochę ciszej podkład muzyczny, głupio zagłuszać jednego z niewielu jotuberów, którzy mają coś do powiedzenia.
Okupantów gubiła rutyna i wiara w potęgę własnej biurokracji. Wiecie jaki dokument zapewniał nietykalność w okupowanym Lwowie? Była to legitymacja... karmiciela wszy.
Mała uwaga - trochę ciszej podkład muzyczny, głupio zagłuszać jednego z niewielu jotuberów, którzy mają coś do powiedzenia.
Loaloa napisał/a:
trollu! Zdarzyło ci się napisać normalny komentarz. Wiedziałem, że nie możesz być aż tak perfidny, jak byłeś do tego czasu.Dobry gościu. Ciekawie opowiada, taka codzienność w okupowanej Warszawie zamiast nadmuchanych do wyrzygania baśni o superbohaterach.
Okupantów gubiła rutyna i wiara w potęgę własnej biurokracji. Wiecie jaki dokument zapewniał nietykalność w okupowanym Lwowie? Była to legitymacja... karmiciela wszy.
Mała uwaga - trochę ciszej podkład muzyczny, głupio zagłuszać jednego z niewielu jotuberów, którzy mają coś do powiedzenia.
Cieszę się.
Czyżby nasza lokalna antypolska menda Loaloa zapomniał się przelogować.
No popatrzcie jaka jest obłudna i dwulicowa ta parszywa Loaloa.
No popatrzcie jaka jest obłudna i dwulicowa ta parszywa Loaloa.
A propos getta to ciekawe ile dostał za występ na euro 2016
"Ż__ to przecież śmierć" tak
ten pan bardzo mądrze mówi i opowiada
Moj dziadek (1919-1994) mial sytuacje jak z "Jak rozpetalem II wojne swiatowa"... Posiadal dosc trudne nazwisko, kojarzace sie z pewnym wierszem Brzechwy
zagarneli go w Tarnowie na lapance, zaaresztowali razem z innymi. Kazali kazdemu sie przedstawic, wiec swoje nazwisko powiedzial. Potem wywolywali kazdego po nazwisku (ludzie mieli byc odeslani na roboty do Niemiec), a przy jego nazwisku sie zatrzymal... Zczerwienial i powiedzial ze dosc na dzis, mozecie wychodzic. I jakims cudem reszte puscili.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie