

n1ck.ee@ Cytuj
No to pochwal się ile lat mieszkałeś w Chinach? W końcu wszystko wiesz...
wiadomosci.onet.pl/swiat/chiny-dzieci-pracuja-w-fabrykach-amazona/0m74q41
Powiedzieć, że w chinach nie ma wyzysku, w tym i dzieci, to jak powiedzieć, że chiny sprzedają "czysty" kobalt.
To co pokazują światu, a to co się dzieje na prowincjach to dwie różne rzeczy.
Makijaż egipskiej k🤬y + dziary gdzie popadnie. Potusiarka pojechałą do ryżojadów.

Makijaż egipskiej k🤬y + dziary gdzie popadnie. Potusiarka pojechałą do ryżojadów.
Łojojoj na Podlasiu założyli internety? Jakże to tak panie?
Dziary=patusiarnia, makijaż egipskiej k🤬y - nie wiem gdzie poznałeś egipskie k🤬y, chyba, że to też jakaś prawda objawiona jak z tymi tatuażami.
W każdym razie od lat '90 XXw. trochę się zmieniło, tatuaże nie są symbolem bandyterki, ale to w miastach, na wsiach może jeszcze nie.
A może boli Cie to, że nie podupczysz, bo to lesbijka jest xD
A takie coś co jakiś czas się pojawia
Powiedzieć, że w chinach nie ma wyzysku, w tym i dzieci, to jak powiedzieć, że chiny sprzedają "czysty" kobalt.
To co pokazują światu, a to co się dzieje na prowincjach to dwie różne rzeczy.
Jakie te Chiny złe, co? Zatrudniają 16-latków, którzy nie chcą się uczuć i dają im pełne wynagrodzenie za prace.
Czekaj...
A jak to wygląda w Polsce? Zatrudnia się dzieci od 15-ego roku życia w piekarniach, restauracjach, hotelach, itd. pracują po 8-12 godz. często na zmiany nocne i wiesz co? Nikt im za to nie płaci, bo to się nazywa PRAKTYKI, taka nowa nazwa niewolnictwa dzieci. Jak nie będą pracować za grosze to nie dostaną świadectwa.
Czytaj szwabski onet, a zimą będziesz w sandałach chodzić, bo od nich się nie dowiesz ile Niemcy mają otwartych fabryk w Chinach.

Jakie te Chiny złe, co? Zatrudniają 16-latków, którzy nie chcą się uczuć i dają im pełne wynagrodzenie za prace.
Czekaj...
A jak to wygląda w Polsce? Zatrudnia się dzieci od 15-ego roku życia w piekarniach, restauracjach, hotelach, itd. pracują po 8-12 godz. często na zmiany nocne i wiesz co? Nikt im za to nie płaci, bo to się nazywa PRAKTYKI, taka nowa nazwa niewolnictwa dzieci. Jak nie będą pracować za grosze to nie dostaną świadectwa.
Czytaj szwabski onet, a zimą będziesz w sandałach chodzić, bo od nich się nie dowiesz ile Niemcy mają otwartych fabryk w Chinach.
Mlodociani nie pracują na zmianach nocnych. Takie przepisy.
Mlodociani nie pracują na zmianach nocnych. Takie przepisy.
Idź do piekarni i im tak powiedz... a i jeszcze powiedz żeby nie nosili worów z mąką po 50kg.

Idź do piekarni i im tak powiedz... a i jeszcze powiedz żeby nie nosili worów z mąką po 50kg.
Piekarnie to wyjątki, ale młodzi zaczynają pracę o 3,4 w nocy - nad ranem a nie na nockach.
Jakie te Chiny złe, co? Zatrudniają 16-latków, którzy nie chcą się uczuć i dają im pełne wynagrodzenie za prace.
Czekaj...
A jak to wygląda w Polsce? Zatrudnia się dzieci od 15-ego roku życia w piekarniach, restauracjach, hotelach, itd. pracują po 8-12 godz. często na zmiany nocne i wiesz co? Nikt im za to nie płaci, bo to się nazywa PRAKTYKI, taka nowa nazwa niewolnictwa dzieci. Jak nie będą pracować za grosze to nie dostaną świadectwa.
Czytaj szwabski onet, a zimą będziesz w sandałach chodzić, bo od nich się nie dowiesz ile Niemcy mają otwartych fabryk w Chinach.
Czyli nawet nie przeczytałeś artykułu, ale zesrałeś się w komentarzu
W każdym razie od lat '90 XXw. trochę się zmieniło, tatuaże nie są symbolem bandyterki, ale to w miastach, na wsiach może jeszcze nie.
Zgadza się, niestety. Zaczęli wpuszczać do miast słoików bez meldunku. A tatuaże stały się symbolem ludzi z zaburzeniami psychicznymi (samookaleczenie).