

Czytam opis, więc stwierdzam, że trafi pedalarza. Oglądam z niecierpliwością i obawa, że to jednak nie o pedalarza chodzi. Nie wiem czemu, ale krzyknąłem "jest" gdy zobaczyłem pedalarza w kadrze. Powinienem się z tego leczyć, czy to normalne?
Pedalarz widząc, że coś się odwala na drodze jego przejazdu,.jedzie twardo dalej jakby się nic nie działo. To było nie do przewidzenia,.nie do uniknięcia. Dosłownie ułamki sekund i podjęcie najlepszej decyzji zakończyło się pomyślnie
Wiedziałem czego się spodziewać po tytule, ten portal mnie już nie zaskoczy
.
Ale piwko i tak dam, na znak mej alko-abstynencji.

Ale piwko i tak dam, na znak mej alko-abstynencji.
eremce napisał/a:
Czytam opis, więc stwierdzam, że trafi pedalarza. Oglądam z niecierpliwością i obawa, że to jednak nie o pedalarza chodzi. Nie wiem czemu, ale krzyknąłem "jest" gdy zobaczyłem pedalarza w kadrze. Powinienem się z tego leczyć, czy to normalne?
Doktor już Ci szybką diagnozę postawił :

Pedalarz miał pierwszeństwo bezwarunkowe, a dekorolkarz miał pierwszeństwo bezwzględne. Czyja zatem wina?