Za nami matury, między innymi ta, która jest znienawidzona przez większość - z matematyki. Kiedy słyszę "Matematyka nie przydaje się w życiu" to szlag mnie trafia.
Studenci Wrocławskiej filmówki pokazują, że przydaje się... dla przeżycia
"Gra aktorska" średnio mi się podobała, ale przesłanie i całokształt jak najbardziej OK!
Większej beznadziei w życiu swym dość długim nie widziałem co to koorwa miało być ?
e................y
2013-05-12, 14:48
i co to ma byc, dwa kuce z polibudy , szykanuja studenta " humaniste " , ktory w tym czasie moglby sobie siedziec w starbucksie i ze znajomymi rozmawiac o zaletach studiowania politologii w wielkim miescie.
POLITOLOGIA zamiasto politechniki!
No bo się nie przydaję
Z................4
2013-05-12, 16:50
Wogóle po co nam szkoła? Powróćmy do lasu, uratujmy planetę i nigdy więcej nie żyjmy w stresie i pośpiechu!
S................l
2013-05-12, 16:51
W tej chwili 90% kierunkow jest tworzone z mysla stworzenia miejsc pracy dla uczelnianych specow od niczego z polecenia rodzin rzadzacych, a nie zeby Nam zapewnic prace. Studia sa c🤬ja warte, jezeli to nie prawo lub medycyna to jest to przedluzenie dziecinstwa dla nierobow. Kiedys wiek produkcyjny zaczynal sie od 16 -18 lat, ludzie konczyli zawodowki, licea i szli do pracy albo otwierali cos swojego. A teraz kazdy student, elyta sama p🤬lona, kazdy chce byc prezesem...
A z matematyki i tak c🤬j wielki jest. No niby całki się przydaję, żeby zrozumieć o nich żarty i w ogóle, ale funkcja kwadratowa, logarytmiczna... Na jaki c🤬j mi to jest potrzebne? No dla przykładu: Jestem w sklepie i potrzebny mi jest cukier.:
- Dzień dobry, chciałbym kupić cukier,
- A ile dokładnie,
- Pani poczeka muszę obliczyć za pomocą funkcji kwadratowej, bo coś mi się w przepisie nie zgadza.
Może zły przykład, ale prawda jest taka, że 70% materiału z matmy do niczego się nie przydaje przeciętnemu człowiekowi.
podpis użytkownika
"Hodie mihi, cras tibi"
Ścisłe są spoko, ale np. u mnie nikt (kadra i studenci) poza prowadzącym matematykę nie jest w stanie dociec po kiego nam całki, a prowadzący nie chce zdradzić swojej słodkiej tajemnicy...
s................n
2013-05-12, 16:56
c🤬ja wam się ta matma przyda do życia i możecie srać jadem pseudo "ścisłowcy" z dopem na świadectwie ^^
No i na c🤬j mu matma była jak ja bym nigdy tego nie wiedział gdybym na chemii nie był
wojtek95do napisał/a:
A z matematyki i tak c🤬j wielki jest. No niby całki się przydaję, żeby zrozumieć o nich żarty i w ogóle, ale funkcja kwadratowa, logarytmiczna... Na jaki c🤬j mi to jest potrzebne?
Rozwija umiejętności analitycznego myślenia, tak jak np. książki rozwijają wyobraźnię, mimo że losy konkretnych bohaterów też nam się w życiu do niczego nie przydadzą.
A swoją drogą, co za debile nazywają osoby nie rozumiejące matematyki humanistami?? Humanista to osoba o WSZECHSTRONNYCH zainteresowaniach. Interesuje się wszystkim co dotyczy człowieka. Nie tylko filozofią, literaturą czy muzyką, ale także (a może przede wszystkim) matematyką, fizyką, biologią czy chemią!
V................t
2013-05-12, 17:03
ellsworth napisał/a:
(a może przede wszystkim) matematyką, fizyką, biologią czy chemią!
E tak p🤬lisz.
@2xup - dlatego większość ludzi po studiach filologicznych, politologicznych, pedagogicznych, socjologicznych etc. należałoby nazywać raczej tumanistami...
@temat:
Studia coraz częściej okazują się c🤬j warte, a to, czego na nich uczą, jest przestarzałe lub kompletnie nieprzydatne. Na internecie jest pełno tematów, jak to świeżo upieczony inżynierek ośmiesza się w nowej pracy swoją głupotą, a przewyższa go majster po technikum...
Najlepszym przykładem jest IT - 95% ogłoszeń o pracę dla programistów nie zawiera wymogu wyższego wykształcenia. Żądają tylko umiejętności i odrobiny doświadczenia. IT jest branżą, gdzie bez umiejętności gówno zrobisz, a nie karierę, one są bardzo ważne, więc wniosek jest oczywisty.
To oczywiście nie znaczy, że nie należy się uczyć. Po prostu trzeba zapomnieć o papierze i samodzielnie poszerzać swoje horyzonty. Nie ma co liczyć na zasiedziałych tumanów stanowiących sporą część kadry polskich uczelni.
@Verdourth nie musiałbyś być na chemii (kierunku)bo albo już w gimnazjum albo w liceum mówią co to jest okres połowicznego rozpadu. Krótko, czas w którym znika połowa masy np. uranu. Jeśli masz 16 gram czegoś a czas rozpadu to 5 dni, to po 15 dniach będziesz miał. 0.5*16 czyli 8 + 0.5*8 czyli 12 (8+4) + 0.5*4 czyli 14 (12+2). Wystarczyło słuchać na chemii w szkole, a tak, przewentylowaliby ci mózg ;p