nudzimisiexd napisał/a:
Wow. Prawak velture zauważa zjawisko toksycznej meskosci z która te złe lewaki chcą walczyc.
Toksyczna męskość - to nie to ze mężczyźni są toksyczni. To zbior przyjętych przez społeczne normy zachowań mężczyzn które są dla nas autodestrukcyjne. Vide - chłopaki nie płaczą, badz facetem nie płacz, facet nie może być smutny, facet nie może mieć depresji itp itd.
Wiesz co jest w tym velture najgorsze? Ze prawactwo bedzie sie rękami i nogami zapierać ze zachowania wyzej wspomniane takie powinny być a normy wielkiego potężnego stabilnego emocjonalnie mężczyzny zachowane. Faceciki w białej zbroi sami bronią systemu przez ktory tak kurewsko duży jest odsetek samobójów wśród mężczyzn. Sami bronią systemu autodestrukcyjnego dla nich.
Brawo, może już niedługo zauważysz tez bledy logiczne wynikające z mizoginii, ksenofobi czy rasizmu. Jestes na dobrej drodze
Tu chodzi o to żę ludzi nie kształci się o emocjach. Teraz ja od 2 lat stosuje Technikę Uwalniania rd. Hawkinsa- zgoogluj sobie. Facet ma prawo do płaczu. Ale tu chodzi by wyrzygać ten smutek z siebie i potem działać.
Facet też ma prawo się bać. Ale jest tak że możesz się bać ale coś i tak zrobić. Ja tak wiele razy robiłem.
CO ciekawe facet który jest kompletny ze swoimi emocjami staje się silny psychicznie.
Taki który od małego udaje że jest na 100 procent i nie odczuwa i nie uwalnia takich niskich uczuć jak strach, żal, wstyd, gniew - p🤬lnie się na sznur albo wpadnie w narkotyki/alkoholizm...
To jest paradoks że oni świadomie nas nie uczą tego bo ludzie byliby szczęśliwy i by nie kupowali...
