

Mogła sobie wsiąść każda na jaką miała ochotę
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
W Polsce może i tak

Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Oglądałeś filmik? Nie chodzi o to jak trzyma broń...

podpis użytkownika
zapodaj.net/299533d55149e.jpg.htmlNie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Typie, co ty p🤬lisz wytrzeźwiej. to co robi ona jest głupie, ale ty już k🤬a przełamujesz granicę. Jak k🤬a skrócenie dystansu do szczerbinki może wpłynąć pozytywnie na celność? Jeżeli tak by było to chyba producenci broni nie montowali jej oddalonej, nie? A ludzie pewnie nie dążyli do rozsunięcia na maxa kolby, jeżeli ta jest regulowana. Sam k🤬a najwyraźniej nie masz skilla, a strzelałeś tylko w codzie.

Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10"



Ja p🤬lę, ale debilizmy wypisujesz. Popularne wiatrówki sprężynowe posiadają wyraźnie odczuwalny odrzut. Szczególnie tanie chińskie i tureckie.
O bezodrzutowych wiatrówkach może być mowa tylko w przypadku PCP, PCA i zabawek napędzanych CO2.
To, z czego strzelała ta idiotka na filmiku to najprawdopodobniej któraś z wersji Haenela 310 na ołowiane kulki 4,4mm. Energia, na szczęście dla postrzelonej, nie większa niż 2-2,5J. Miałem bliźniaczy model 49a i wiem, że pomimo tak miernej energii, te wiatróweczki troszkę kopią.
a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10"
Nie bez powodu producenci broni i urządzeń broniopodobnych umieszczają szczerbinki w dość sporej odległości od oka. Pozwala to na ŁATWIEJSZE zgranie przyrządów celowniczych. Co innego w przypadku przezierników, które są montowane blisko oka.
jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób
Kolejne p🤬lenie. Bazarowe wiatrówki najczęściej mają uszkadzane korony lufy kub porty ładowania. Wystarczy mały zadzior, aby śrut został zniekształcony i latał gdzie chciał.
Najtańszych chińskich pseudowiatrówek typu B2 nawet nie trzeba psuć - one są tak c🤬jowe, że prędzej trafisz w cel rzucając samym karabinkiem niż strzelając.
podpis użytkownika
Hitler był lewakiemJ🤬 wszystko na wschód od Polski.
Typie, co ty p🤬lisz wytrzeźwiej. to co robi ona jest głupie, ale ty już k🤬a przełamujesz granicę. Jak k🤬a skrócenie dystansu do szczerbinki może wpłynąć pozytywnie na celność? Jeżeli tak by było to chyba producenci broni nie montowali jej oddalonej, nie? A ludzie pewnie nie dążyli do rozsunięcia na maxa kolby, jeżeli ta jest regulowana. Sam k🤬a najwyraźniej nie masz skilla, a strzelałeś tylko w codzie.
Każdy kto strzelał z czegoś innego niż gumki od majtek wie doskonale, że istnieje coś takiego jak "sweet spot" - idealne miejsce do przyłożenia oka by ruchy ręką korygujące położenie lufy były możliwie najbardziej naturalne i zsynchronizowane z... no nie wiem jak to nazwać, instynktem strzeleckim? Ten słodziutki punkcik znajduje się w proporcjach 1:1 odległości muszki od szczerbinki i szczerbinki od oka (czyli jak lufa ma powiedzmy 50 cm i na jej końcu jest muszka, to jeżeli w jej połowe umieścimy szczerbinkę to oko powinno być na drugim końcu lufy czyli tych 50 cm). Inna szkoła mówi, że proporcje te powinny wynosić 1:2 (czyli jeżeli lufa ma 75 cm długości całkowitej to szczerbinka powinna być w odległości 50 cm od muszki a oko 25). Proporcje te można sobie "poćwiczyć" biorąc palce wskazujące obu dłoni udające muszkę i szczerbinkę - ruszając "muszką" w przypadkowym kierunku oraz głową (wodząc jednak cały czas wzrokiem za muszką) starajmy się ustawić "szczerbinkę" tak by cały czas były one w jednej linii mimo uciekającej muszki. Jak widać jest to banalnie łatwe przy proporcji 1:1 lub 1:2 (zależy to od percepcji strzelca) i trudniejsze (co nie znaczy, że niemożliwe!) gdy szczerbinka znajduje się zbyt blisko i baaardzo trudne gdy znajduje się za daleko. Te własnie propocje starają się uwzględniać producenci broni, czasami im się to udaje (np. ak-47 który dla większości strzelców jest mega komfortowy jeżeli chodzi o celowanie) a czasami nie bo ze względu na konstrukcję broni nie można umieścić szczerbinki czy muszki w miejscu w którym być powinna (np FAMAS) i dlatego wielu strzelców ma wrażenie, że karabinek dostał "drugie życie" i strzela im się z niego znacznie lepiej po dodaniu optycznych przyrządów wspomagających celowanie (które tej "magicznej proporcji" nie potrzebują) a w wielu konstrukcjach (zwłaszcza bull-pup) konstruktorzy od razu widzą problem i dodają standardowo przyrządy optyczne zamiast zwykłych (np. Steyr AUG czy P90)
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz