

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
oko jednak ma ale za trzymanie strzelby wygrała złotą łopatę
To wiatrówka.
oko jednak ma ale za trzymanie strzelby wygrała złotą łopatę
Może jest leworęczna, nie pomyślałeś?
Może jest leworęczna, nie pomyślałeś?
Nie chodzi o ręką , którą przyciska spust, tylko o sposób trzymania kolby - nie w dołku strzeleckim, tylko "na pagonie".
Dopóki to wiatrówka. czy .22 LR, to krzywda się nie stanie. Chętnie obejrzałbym jak tak strzela z np. 8x57 mm


Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Może i tak jest, ale znaczenie ma też skok gwintu w stosunku do wagi pocisku i długości lufy. Dobrze widać to na przykładzie karabinu SWD. Na początku miał gwint o skoku 320 mm. Rewelacyjnie radził sobie wtedy z amunicją snajperską 7N1 i ogólnie był dostosowany do pocisków o wadze 150 - 160 granów. W 1963 zaczęto stosować gwint o skoku 240 mm co umożliwiło celniejsze strzelanie z amunicji do karabinu maszynowego - głównie chodziło o naboje wybuchowe (160 - 180 granów). Jednak po tym zabiegu przy zastosowaniu lżejszych dedykowanych naboi 7N1 traciło się na celności. Taki sowiecki paradoks. Chińczycy w swojej wersji SWD nazwanej Typ 85 wydłużyli skok gwintu z 240 do 305 mm.


Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie