Ja widze to w ten sposob.. nie zamartwiam sie tym ze mnie na cos nie stac. Jesli mi to potrzebne chocby tylko po to aby zaspokoic wlasna proznosc, to staram sie na to zapracowac. Nie czynie jednak z tego pragnienia sensu wlasnego zycia, ktory w krotkim czasie przerodzilby sie w zawisc i zgorzknienie. Ludzie maja duzo wieksze problemy w zyciu ( chore dzieci itd itp) i jakos daja sobie z tym rade. Nie zamienie sie w czlowieka ktory dla upragnionej rzeczy sprzedalby wlasna matke. Ot, prosta filozofia a sprawia ze jestem szczesliwym czlowiekiem.
konto usunięte
2016-03-03, 23:47
Zamiast smętnej papki na końcu powinno być: "Weź się w garść p🤬do i osiągnij to na co masz ochotę."
uuuuuuuuu najtrudniej odchodzi się milionerom z tego świata
Takie życie. Najszybciej szacunku do tego co się ma lub miało uczy choroba. 99% ludzi wtedy zaczyna widzieć, jaką małą wartość mają te wszystkie samochody i pieniądz sam w sobie.
Prawda jest jedna. Dopóki poważnie nie chorujesz, nie masz problemów.