

Hehe zajebiste, gówniak pewnie się spodziewał strasznych minek wyciętych na dyniach a tu zoonk.
Więc jednak idealna praca istnieje.
podpis użytkownika
sadistic.pl/uzytkownik/DiKarpio,407866
I po co bić? Wystarczy raz gówniarza zabrać i będzie chodził jak szwajcarski zegarek pod groźbą powtórki:)


siwybis napisał/a:
I po co bić? Wystarczy raz gówniarza zabrać i będzie chodził jak szwajcarski zegarek pod groźbą powtórki:)
Myślę, że mały prewencyjny wp🤬l i tak się należy. Jak nie pomoże, to przynajmniej nie zaszkodzi.
W ten weekend byłem w fear housie w Krakowie. Temat ogólnie jest zajebisty. Wchodzisz do pomieszczenia gdzie w 100% ciemności szukasz latarki i już od samego początku biega dwóch aktorów z paralizatorami, którymi normalnie cię nap🤬lają. Jak się nie wyrobisz ze znalezieniem latarki i klucza do następnych drzwi to wpuszczają gaz łzawiący.
Oczywiście są różne levele i nikt raczej krzywdy ci nie zrobi, ale adrenalina czy stres jest naprawdę niezły.
Polecam.
Oczywiście są różne levele i nikt raczej krzywdy ci nie zrobi, ale adrenalina czy stres jest naprawdę niezły.
Polecam.


rufus90 napisał/a:
Ja też byłem w Krakowie, zgasły światła na dworcu, wyszedłem a tu jakichś paru typów z maczetami na mnie biegnie, uciekłem na szczęście.W ten weekend byłem w fear housie w Krakowie. Temat ogólnie jest zajebisty. Wchodzisz do pomieszczenia gdzie w 100% ciemności szukasz latarki i już od samego początku biega dwóch aktorów z paralizatorami, którymi normalnie cię nap🤬lają. Jak się nie wyrobisz ze znalezieniem latarki i klucza do następnych drzwi to wpuszczają gaz łzawiący.
Oczywiście są różne levele i nikt raczej krzywdy ci nie zrobi, ale adrenalina czy stres jest naprawdę niezły.
Polecam.
Zajebisty klimat w tym mieście.
rufus90, i pewnie jeszcze chcą pieniędzy za porażenie Cię tym paralizatorem?


jaka marka piły bo dobrze pracuje,
bo ja mam Stihla i zanim odpalę to już jestem zj🤬y i spocony
bo ja mam Stihla i zanim odpalę to już jestem zj🤬y i spocony
rufus90 napisał/a:
W ten weekend byłem w fear housie w Krakowie.
Polecam.
A ja jestem w Krakowie i z miesiąca na miesiąc, z roku na rok, z dekady na dekadę coraz więcej wieśniaków z podkarpackiego i świętokrzyskiego.