Ja tu piszę wierszyk, a to nie pener tylko jakaś marna podróba.
Ty żartownisiu, Ty!
Idzie wariat korytarzem w wariatkowie z miotełką na sznurku.
Spotyka go lekarz i zagaduje:
-Ooo dzień dobry! Wyprowadzamy Azorka na spacerek?
-Coś pan zgłupiał? Nie widzisz pan, że to miotełka? -odpowiada wariat
Lekarz zdziwiony.. Co on wyzdrowiał??
Minąwszy lekarza wariat mówi zadowolony:
-Aleśmy go Azorku nabrali!
konto usunięte
2013-05-11, 10:59
Dawniej jak migało się od wojska (teraz mlodzi nie jarzą) to udawało się durniów, robiło sie badania min. w takim wariatkowie. Ja również....ale to opowiadał mi kumpel..... Kiedy poszedł tam na któreś badania to był świadkiem jak opiekun zapowiedział chorym że będą oglądali komedie na TV, ile w tym prawdy....to nie wiem ale mowił że jak opiekun puścił im ten film to leciały napisy początkowe a durnie wykładali się ze śmiechu na podłodze.
Nie opowiadaj dowcipów, proszę
W Wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ koń idzie strasznie leniwie, chłop bije go batem.
- Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą - mówi koń.
- Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił - dziwi się chłop.
- Ja też - mówi pies.