Rzecz się działa w zapadłej bazie lotniczej gdzieś na Syberii. Generał po przeprowadzeniu inspekcji niecierpliwił się, czekając w samolocie na start. Tymczasem żołnierz z obsługi naziemnej flegmatycznie przygotowywał opróżnianie toalet pokładowych. Generał wysłał adiutanta, by ten go pogonił. Adiutant opierdzielił żołnierza, na co ten flegmatycznie odpowiedział:
– Jestem szeregowcem, tu jest 30 stopni poniżej zera, stacjonuję na Syberii i wypompowuję gówna z samolotów. Niby jak może mnie pan ukarać?
Żeby mnie zachęcić do porządków wokół domu, żona powiedziała:
- Jak obetniesz żywopłot, to ja w tym czasie wygolę "zarośla".
- Nie bądź głupia, nie możemy oboje naraz używać sekatora.
Spojrzałem w jej wielkie, niebieskie oczy. Serce zabiło mi mocniej, odebrało mi mowę i zacząłem się pocić. Poczułem moją więź z Wszechświatem, kiedy otworzyła swoje słodkie usteczka i powiedziała cztery słowa, których nigdy nie zapomnę: "To on, panie oficerze".
Opowieść krótka ale jakże wzniosła. Mieszkam we Francji od czasu do czasu na święta odwiedzam rodzinkę w Polsce. I tak było ostatnim razem. Jechaliśmy samochodem firmowym na Francuskich numerach. Po długiej wielogodzinnej drodze, w końcu przekraczamy granicę Niemiecko-Polską. Jadąc sobie kulturalnie A4 przeszło 160km/h, wyprzedza nas patrol Policji i machając lizakiem sugeruje abyśmy za nimi jechali. Oczywiście tak czynimi. Ujechaliśmy kilka kilometrów do najbliższego zjazdu. Zatrzymujemu się tuż za radiowozem, z którego wysiada Dwóch rosłych Policjantów. Podchodzą do naszego auta, uchylam szybkę od strony kierowcy. I oczywiście standardowa procedura poprosimy dokumenty etc... W tym momencie zaskakuję ich płynną Francuszczyzną i gestykulując staram się im oznajmić że nie rozumie co mówią. Z kultury zapytawszy czy rozmawiają po angielsku obaj wzruszyli ramionami w geście odmowy. Po kilku minutowej próbie porozumienia się z nami. Jeden z nich mówi do drugiego " Jak żeś se c🤬ju ich zatrzymał to sam się teraz z nimi p🤬l" LEDWIE UDAŁO NAM SIE ZACHOWAĆ ZIMNĄ KREW I NIE WYBUCHNĄĆ IM W TWARZ ŚMIECHEM.
Pewnego razu na Ukrainie, urodził się murzyn w młynie. Żekł Pan młynarz, jaki gnój, zrobił i sp🤬olił c🤬j. Matka jego niezła babka, powiedziała że to wpadka. Dziecko nagle robi buu, wiecie że też jestem tu?... Młynarz patrzy sie na niego, robi taaakie oczy z tego... ty masz moje oczy Arny, zapomniałem żem też czarny, to ta mąka na mym ciele, narobiła by szkód wiele. Chciałem biały być przez chwile, narobiłem szumu tyle. Wstyd się przyznać, aleś mój, a ja jestem dalej c🤬j. Czarny i bez wykształcenia, bo do czego mi to trzeba. Zap🤬lac na polanie, to jest moje powołanie.
Szedłem sobie ulicami jednego z niemieckich miast i zauważyłem, że kilku młodych c🤬tych bije małego niemca.
Pojawił się dylemat - pomóc niemcowi? Z jednej strony niemiec, ale zawsze to jednak biały.
Postanowiłem pomóc.
.
.
.
.
.
Na szczęście w ostatniej chwili zorientowałem się, że gówniarz jest rudy.
Ogólnodostępna część strony (nie wymagająca logowania) jest przeznaczona dla osób, które ukończyły 16 lat.
Niektóre podstrony oraz treści lub ich fragmenty posiadają dodatkowe oznaczenia klasyfikujące je jako przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich i wymagające stosownego potwierdzenia.
Rejestracja, zamieszcznie materiałów oraz komentarzy są przeznaczone wyłącznie dla pełnoletnich użytkowników strony.
Serwis ma charakter prześmiewczy, często sarkastyczny i ocierający się o czarny humor, z tego powodu nie będzie on odpowiedni dla każdego, a opisy materialów i komentarze do nich należy traktować z dużym dystansem.
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie*
* przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc. * wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie