Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
dowód na inteligencję niemców
j................9 • 2013-12-27, 23:53
Niemcy zabili pół tysiąca niemieckich jeńców. Niechcący!

Przypadkiem można się potknąć. Czasami człowiekowi zdarza się wyrzucić przez przypadek jakieś ważne papiery, zostawić parasol w tramwaju czy rozbić ulubiony wazon cioci. Ale żeby tak przypadkiem usiec kilkuset jeńców własnej narodowości i kilkuset sojuszników? No! Taką właśnie sztukę opanowali Niemcy.
Pewnego pięknego lipcowego poranka 1940 roku okręt podwodny U47 mknął sobie spokojnie przez Atlantyk, gdzieś  na zachód od Irlandii. Wiózł na swym pokładzie zadowoloną załogę i nie mniej zadowolonego kapitana Güntera Priena. Właśnie kończył swój bardzo owocny patrol bojowy i pruł fale zmierzając w stronę ojczystych brzegów. Sielanka!
Przed godziną 7 rano U47 zupełnie przypadkowo natknął się na duży brytyjski statek pasażerski, wybudowany w 1927 roku. Dumna „Arandora Star”, pływająca pod banderą armatora z Liverpoolu, w czasie pokoju oferowała miejsca dla 400 pasażerów. Łup idealny.
Statek nie był oznaczony emblematami Czerwonego Krzyża, które mogłyby mu dawać nadzieję na ochronę przed atakami wilczych stad lub innych jednostek niemieckich. W dodatku na dziobie i na rufie „Arandora Star” miała zamontowane uzbrojenie w postaci dział. Nic więc dziwnego, że niemieccy marynarze wzięli ją za krążownik pomocniczy.

Widząc nie lada okazję, kapitan Prien rozkazał załadować jedyną torpedę, jaka pozostała na U-boocie (przypomnijmy − jednostka wracał z patrolu bojowego) i w pozycji 55° 20´ N i 10° 33´ W zatopił duży statek pasażerski. „Arandora Star” otrzymała trafienie w śródokręcie i szybko poszła  na dno.
Wracająca zwycięsko do domu załoga U47 jak gdyby nigdy nic dołączyła do swojego końcowego wyniku jeszcze 15 501 BRT (ton rejestrowych brutto). Łącznie puścili na dno 81 501 BRT! Ostatnia torpeda, idealne trafienie… Wszystko byłoby tak piękne, gdyby nie jedno ale… Na pokładzie statku przebywali jeńcy i internowani przez Brytyjczyków obywatele państw Osi. Na dobrą sprawę „Arandora Star” była jednym wielkim, pływającym obozem jenieckim!

Pokład statku zmierzającego do Kanady był wypełniony ludźmi, z których tylko niewielką część stanowili członkowie załogi i alianccy żołnierze. Jak pisze Andrzej Perepeczko, autor książki U-Booty II wojny światowej, spośród przymusowych pasażerów 56 Niemców zostało pojmanych w trakcie działań wojennych, a pozostałych 500 było internowanych. 734 Włochów internowano po rozpoczęciu włoskiej inwazji na Francję. Oprócz tego na „Arandorze” płynęło 174 członków załogi i 200 żołnierzy alianckich konwojujących jeńców.
Kiedy torpeda wystrzelona przez U47 uderzyła w statek, wystarczyła godzina, a według innych źródeł tylko pół, by ten zatonął. Zanim jednak jednostka poszła na dno, zdołano nadać SOS oraz spuścić na wodę szalupy i tratwy. Na sygnał odpowiedziała brytyjska łódź latająca „Sunderland”, która niedługo później pojawiła się nad rozbitkami i zrzuciła im sprzęt ratunkowy. Dopiero po pięciu godzinach na miejscu tragedii pojawił się kanadyjski niszczyciel „St. Laurent”, by zabrać ze sobą ocalałych. Na swój pokład podjął 322 Niemców, 243 Włochów, 163 żołnierzy i 119 członków załogi. Utonęło 243 Niemców, 491 Włochów, 37 żołnierzy alianckich i 55 członków załogi.
Kiedy kapitan Prien dowiedział się, że właśnie zabił kilkuset Niemców, z jego twarzy musiał spełznąć ten radosny uśmiech.
Zgłoś
Avatar
ofens14 2013-12-28, 0:13 5
Nie wiedział kto znajduje się na statku który był uzbrojony i nie posiadał oznaczeń czerwonego krzyża . Zapewne każdy inny kapitan biorąc pod uwagę możliwość powiększenia tonażu zatopionych okrętów by wystrzelił torpedę.
Zgłoś
Avatar
_................_ 2013-12-28, 0:17 13
Ale zdajesz sobie sprawę, że w realu nie ma minimapki z zaznaczonymi teammate'ami?
Zgłoś
Avatar
m................s 2013-12-28, 13:36 1
"shit hepens"
Zgłoś
Avatar
r................3 2013-12-28, 13:50 1
Skąd mogli wiedzieć że akurat na tym statku jest 400 żołnierzy niemieckich? to tak jakbyś miał wiedzieć że wychodząc z domu p🤬lnie ci na głowe fortepian
Zgłoś
Avatar
seattle 2013-12-28, 14:49
Prien, jeden z bohaterów Ubootwaffe, chłopaki mieli jaja walcząc na tych 7kach i 9kach, szacun.
Zgłoś
Avatar
b................a 2013-12-28, 16:52
Mowa tu o tym statku pasażerskim przez który USA dołączyło do wojny? Jeśli tak to ja kiedyś oglądałem jakiś film gdzie niby ten cały statek był z góry skazany na zniszczenie. Podobno został specjalnie wysłany na wody (miałem pisać ziemie ) kontrolowane przez Niemców tylko po to by USA dołączyła do wojny. Niby amerykanie coś przeczuwali i mówiło się że ten statek to pływająca trumna czy coś takiego. A wszystko to było zrobione chyba przez bank centralny by USA zadłużyła się w nim przez działania wojenne.Nie wiem czy to prawda czy teorie jakiegoś paranoika.
Zgłoś
Avatar
Brzydkii 2013-12-28, 17:06 3
@up to nie te lata. Ty mówisz o zatopieniu transatlantyku Lusitania w 1917. Po tym wydarzeniu USA dołączyło do wojny. Co do artykułu to fajnie napisany. Piwko.
Zgłoś
Avatar
b................a 2013-12-28, 17:13 1
Brzydkii napisał/a:

@up to nie te lata. Ty mówisz o zatopieniu transatlantyku Lusitania w 1917. Po tym wydarzeniu USA dołączyło do wojny. Co do artykułu to fajnie napisany. Piwko.


No trochę nie douczony jestem ale dzięki że mi to wytknąłeś. Teraz będę pamiętał.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2013-12-29, 19:15 2
jonasz1939 napisał/a:

pojawił się kanadyjski niszczyciel „St. Laurent”, by zabrać ze sobą ocalałych. Na swój pokład podjął 322 Niemców, 243 Włochów, 163 żołnierzy i 119 członków załogi. Utonęło 243 Niemców, 491 Włochów, 37 żołnierzy alianckich i 55 członków


Włochów i innych bym powyciągał, ale szwabstwo bym zostawił za burtą, a kilku zastrzelił żeby krew zwabiła rekiny. Potem bym patrzył jak wp🤬lają szwabów i śmiał się. A jakby na tych wodach nie było rekinów, to zostawiłbym c🤬jów w wodzie i patrzyłbym jak zdychają z zimna i głodu.

podpis użytkownika

Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi

Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Zgłoś
Avatar
makabrax 2013-12-30, 21:57
@Bongman
aleś się waleczny w tej anglyji zrobił

a tak czy siak, bo to mało było takich przypadków... zresztą nawet niedawno amerykańcy zbombardowali swoją ambasadę w iraku czy c🤬j wie gdzie to tam było ;]

podpis użytkownika

Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Zgłoś
Avatar
s................l 2013-12-30, 22:25
w tej samej książce Perepeczko opisał, jak szwaby nieraz storpedowały jakąś krypę, załoga zeszła na szalupy, a te niemiaszki p🤬lone wynurzyły się i powoli pływając dookoła szalup, strzelały do załogi jak do kaczek. niestety jednemu z rozbitków udało się przeżyć pod trupami kolegów, i z prądem dotarł do brzegu, tam opowiedział co się wydarzyło. w norymberdze kapitana ubota za to powiesili.
Zgłoś