


Ciekawe kiedy ludzie zrozumieją że poślizg kontrolowany na lodzie to nie jest drift

Samochód za 10 czy 15 kafli to przecież kpina. Wydaj przynajmniej 60/70 za nowego kompakta czy 100/130 za nowego klasy średniej (Insignia, Passat, Mondeo) i wtedy możesz już czuć że jeździsz samochodem, a nie starym trupem. Żenujący są ludzie co strzelają popisówę w kilkunastoletnim samochodzie (i jeszcze im się wydaje, że ktoś może im zazdrościć).
Converter napisał/a:
@up zaczniesz tankować za swoje to zmienisz zdanie, albo też druga opcja jeździsz na gaz co dla mnie jest najbardziej zj🤬ą modyfikacją samochodów w dziejach, jak kogoś k🤬a nie stać na tankowanie benzyny i szuka oszczędności to niech kupi k🤬a rower
Z pierwszą częścią zdania co do tankowania za swoje się zgodzę. Ale z gazem nie, wyczuwam j🤬y ból dupy. Stać mnie na auto ale nie na to ile pali mam być kretynem tak jak wszyscy co plują na gaz i płacić dwa razy tyle za paliwo zamiast wydać to na wakacje w Hiszpanii? Inną kwestią jest że gaz nieuku jest czystszym paliwem i ma więcej oktanów. Dobrze zrobiony powoduje przyrost mocy i zmniejszenie zużycia silnika. To ty sobie kup rower i wakacje a ja sobie kupie 3L V6 z gazem i wakacje i

cober napisał/a:
Samochód za 10 czy 15 kafli to przecież kpina. Wydaj przynajmniej 60/70 za nowego kompakta czy 100/130 za nowego klasy średniej (Insignia, Passat, Mondeo) i wtedy możesz już czuć że jeździsz samochodem, a nie starym trupem. Żenujący są ludzie co strzelają popisówę w kilkunastoletnim samochodzie (i jeszcze im się wydaje, że ktoś może im zazdrościć).
Następny cwaniak internetowy to wydaj bambusie 100k na insignie która nie jeździ nie skręca i p🤬li się na każdym kroku to samo tyczy się passata nowego bo o B5 słowa złego nie mogę powiedzieć ojciec ma i 300k przebiegu I NIC! o mondeo się nie wypowiem bo nie wiem. Masz rację lepiej być kretynem, bawić się i uczyć tak jeździć autem za 100k i je przez błąd rozj🤬 niż wziąć leciwą audice która prowadzi się na prawdę nieźle i to rozj🤬. Szlochałbyś jak dziecko, które popsuło sobie ulubioną zabawkę za 100k albo skamlał jak pies na łańcuchu.


niestety to wciąż wieśwagen z kilkoma kólkami na masce. Pedałdi równie c🤬jowe jak sałat czy tak passek. Pozdrawiam śmierdząco
hmm historia moich aut
126p - silnik 600 z mojego rocznika 1977 - najukochansze auto : przelezalem pod nim wiecej czasu niz jezdzilem
Opel Ascona 1,6d - porażka
Ford Sierra 2,3D wieksza porażka
BMW 524TD - jeszcze rekin ale silnik miał duzo momentu i mozna bylo pojezdzic bokiem - dobre wspomnienia
Audi 80 2.0 - 91 rocznik - nie najszybsze , pierdoły sie sypały, za to rispekt na dzielni za ladny lakier i przydymione (fabryczne) tylne lampy (przerobilem na LPG - troche problemów z przepływomierzem)
Seicento 0,9 LPG - auto odziedziczone po Śp teściu - o dziwo nie do zajeżdzenia i praktycznie zero awarii (montaż instalacji BRC zleciłem ja - ZERO (nul ,nada ) problemów z LPG a wychodził taniej niz tramwaj. Jak sprzedałem to faktycznie płakalem
Cinquecento Sporting - uniesiony patriotyzmem kupilem sobie w UK auto Made in Poland (za 1/6 pensji
) - zadziwiająco żwawy , zwrotny i doposażony samochodzik w kolorze yellowmajtkowym
Peugeot 406 2.0 LPG - kupiony w UK , gaz zakladany w PL - tu troszke bylem zawiedziony instalacją , aż trafiłem na fachowca ,który pozmieniał kilka rzeczy i od tej pory auto chodziło jak strzała.
Peugeot 406 3.0 V6 Coupe LPG - moje najlepsze auto - szybkie jak sk🤬ysyn, nie do zdarcia (uzywałem ponad 6 lat (120.000 km) i wszystko w nim działało a wyposażenie było więcej niż pełne)
Jaguar X-type AWD Estate 3.0 V6 LPG -mam od niedawna (5 miesiecy) , też szybkie jak sk🤬ysyn, ale chyba slabiej trzyma sie drogi niz moje poprzednie coupe (choc to 4x4) - kupilem bo rodzina sie powiekszyła. Instalacja LPG: ideał od początku (zdradziłem BRC na rzecz Lovato i to był chyba strzał w 10 )
Generalnie wiem juz co nieco o zasilaniu gazowym i w przyszłosci bede polował tylko i wyłącznie na duże silniki które dobrze współpracują z gazem. To nie sztuka płacic zawyzone podatki za benzyne, kiedy mozna cieszyc sie tymi samymi osiągami za 1/2 ceny . Idiotom od "gaz do kuchenek" czy "montowanie gazu do V6 to świętkoradztwo" zalecam palnąć sie w pusty łeb. To MÓJ samochód i bede go zasilał czym mi się podoba!
126p - silnik 600 z mojego rocznika 1977 - najukochansze auto : przelezalem pod nim wiecej czasu niz jezdzilem
Opel Ascona 1,6d - porażka
Ford Sierra 2,3D wieksza porażka
BMW 524TD - jeszcze rekin ale silnik miał duzo momentu i mozna bylo pojezdzic bokiem - dobre wspomnienia
Audi 80 2.0 - 91 rocznik - nie najszybsze , pierdoły sie sypały, za to rispekt na dzielni za ladny lakier i przydymione (fabryczne) tylne lampy (przerobilem na LPG - troche problemów z przepływomierzem)
Seicento 0,9 LPG - auto odziedziczone po Śp teściu - o dziwo nie do zajeżdzenia i praktycznie zero awarii (montaż instalacji BRC zleciłem ja - ZERO (nul ,nada ) problemów z LPG a wychodził taniej niz tramwaj. Jak sprzedałem to faktycznie płakalem
Cinquecento Sporting - uniesiony patriotyzmem kupilem sobie w UK auto Made in Poland (za 1/6 pensji

Peugeot 406 2.0 LPG - kupiony w UK , gaz zakladany w PL - tu troszke bylem zawiedziony instalacją , aż trafiłem na fachowca ,który pozmieniał kilka rzeczy i od tej pory auto chodziło jak strzała.
Peugeot 406 3.0 V6 Coupe LPG - moje najlepsze auto - szybkie jak sk🤬ysyn, nie do zdarcia (uzywałem ponad 6 lat (120.000 km) i wszystko w nim działało a wyposażenie było więcej niż pełne)
Jaguar X-type AWD Estate 3.0 V6 LPG -mam od niedawna (5 miesiecy) , też szybkie jak sk🤬ysyn, ale chyba slabiej trzyma sie drogi niz moje poprzednie coupe (choc to 4x4) - kupilem bo rodzina sie powiekszyła. Instalacja LPG: ideał od początku (zdradziłem BRC na rzecz Lovato i to był chyba strzał w 10 )
Generalnie wiem juz co nieco o zasilaniu gazowym i w przyszłosci bede polował tylko i wyłącznie na duże silniki które dobrze współpracują z gazem. To nie sztuka płacic zawyzone podatki za benzyne, kiedy mozna cieszyc sie tymi samymi osiągami za 1/2 ceny . Idiotom od "gaz do kuchenek" czy "montowanie gazu do V6 to świętkoradztwo" zalecam palnąć sie w pusty łeb. To MÓJ samochód i bede go zasilał czym mi się podoba!
P🤬licie o dieslach jakby wam pół rodziny powybijały :o Ja osobiście na codzień pop🤬lam Hondą Accord Vgen właśnie z 2-litrowym dieslem, wystarczy zadbać autko. Nie kopci, nie śmierdzi olejem, ropą czy c🤬j wie czym, spalanie między 4,5-6/100, (za 50 zł robię ponad 200km) dobry moment obrotowy, wyważone, nie zakopałem się ani razu, wymieniłem aku i przy -20 też nie miałem problemu z odpalaniem. Auto spore, wygodne, ładne... Ale nieeeee bo k🤬a diesel. C🤬j z tego? Chodzi cicho, równo. Niedługo na liczniku wskoczy mi 300000, a mimo to autko niczym nie zmęczone.
Cytat:
Inną kwestią jest że gaz nieuku jest czystszym paliwem i ma więcej oktanów. Dobrze zrobiony powoduje przyrost mocy i zmniejszenie zużycia silnika.

Tymi słowami udowodniłeś, że kompletnie nie masz pojęcia o czym mówisz. Gaz osłabia moc i skraca żywotność silnika i nie mówię to o najnowszych modelach z salonu, tylko o tej starej większości, która jeździ po naszych drogach.

Wiesiors4
Jestem posiadaczem Passata i nie hejtuję... 2,8l 4 motion, bawić się można tak samo, tylko nie życzę Ci poślizgu na zimowej drodze. 4 buty dużo potrafią wybaczyć, ale dużo trudniej je wyprowadzić z poślizgu, zwłaszcza na normalnej ulicy, gdzie nie jest zbyt szeroko.
Pozdrawiam i miliona kilometrów życzę
Jestem posiadaczem Passata i nie hejtuję... 2,8l 4 motion, bawić się można tak samo, tylko nie życzę Ci poślizgu na zimowej drodze. 4 buty dużo potrafią wybaczyć, ale dużo trudniej je wyprowadzić z poślizgu, zwłaszcza na normalnej ulicy, gdzie nie jest zbyt szeroko.
Pozdrawiam i miliona kilometrów życzę
