
Przed wami najlepsi z najlepszych drifterów...
Hahaha
Szkoda, że swojego faila nie nakręciłem ;D Śnieżek spadł, mrozik chwycił, mówię - podriftuję. Pojechałem na plac, 1-2-3, redukcja na 2, ręczny... i zdechł... Pierwszy i zarazem ostatni drift. Otwieramy maskę, a tam:
urwany kabel akumulator-masa, urwany kabel od ciśnienia (już wiem czemu mi wariował na niskich obrotach), zerwany kabel wysokiego napięciaNie pytajcie jak to się "pourywało". Sam nie wiem.