



To jest taki sam sport jak szachy czy ostatnie mistrzostwa w grach komputerowych w spodku. hahahahah
to nie graj z ojcem w te szachy jak cie nap🤬la
Wystarczy popatrzeć na kim Światek nabił ranking

Tutaj przez pierwsze pół filmiku trafny komentarz



Szacunek dla chłopaka nie za umiejętności, ale za charakter i za to jakim jest człowiekiem.

Natomiast śledzę jego karierę jakiś czas, bo kilka lat temu pokazał się ciekawie na pewnej gali nieistniejącej już organizacji. No i już w pierwszych wywiadach był wygadany, także to taki typ showmana. No i wniosek do tej pory wysunąłem taki, że gość sportowo jest mocno przeciętny. I pod względem technicznym i przygotowania czysto sportowego (nie wygląda na fightera). I nie hejtuje chłopaka, tylko stwierdzam fakty. Jest młody to może się jeszcze rozwinie.
A ostatnia walka to farsa, obieranie w ryja co drugiego ciosu nie jest wcale dobrym widowiskiem, ale wielkie brawa za serce. Wojownik bez dwóch zdań.
Ja p🤬lę. Nie wiem czy powinno mi być żal 90% komentujących powyżej, czy powinienem być na was wk🤬iony, czy może po prostu dojść do wniosku, że % idiotów na sadolu podtrzymuje średnią kraju.
MMA dla debili? Przecież jest to jeden z najcięższych sportów na świecie. Wymaga techniki, myślenia, planowania, wyk🤬iście ciężkiej pracy, pracy nad psychiką (widać po jego wypowiedziach, że pracuje z psychologiem sportowym) i nastawieniem mentalnym (mindset - przepraszam, ale średnio wiem jak to przetłumaczyć), wytrwałości i pewnie miliona innych rzeczy. Aby było nigdy sztuk walki nie trenowałem, mam w p🤬du nadwagi i spędzam całe dnie przed komputerem - i nie wiedziałem kim gość jest dopóki nie zobaczyłem tego filmu na sadolu. J🤬i specjaliści - mówią, że MMA jest dla p🤬d i jednocześnie krytykują jego technikę. A o czym była mowa w filmie? I Tymek i jego trener mówili o tym nad czym musi pracować, że to dopiero początek drogi a techniki jeszcze się nauczy.
Za co szacunek? Może za to, że w wieku 21 lat, w krótkim czasie (bo nie trenował walk od 5 roku życia...) doszedł do miejsca, w którym mógł przegrać tę walkę. Może za to, że po zap🤬laniu na budowie zamiast siadać przed TV z browcem latał na ciężkie treningi. Może za to, że w tym wieku osiągnął więcej niż 99,99% z nas przez całe życie. Pracował ktoś kiedyś na budowie? Ja kilka miesięcy. Codziennie do domu wracałem zaj🤬y i nie miałem na nic siły. Obiecałem sobie wtedy, że już nigdy więcej nie będę musiał wrócić na budowę. A on k🤬a i budowa, i walki, i treningi. Dla mnie każdy kto ciężko trenuje zasługuje na szacunek. Choćby miał IQ murzyna i tak mu się on należy. Widzę po sobie jak wypruwam sobie flaki po przebiegnięciu 1km, gdy staram się o każdy następny metr, jak ciężko mi codziennie zmusić się do serii przysiadów, brzuszków i pompek. Domyślam się, że to tyczy się 90% sadoli. Trenowanie jest nieco k🤬a trudniejsze niż granie w fifa na PS.
Rozpisałem się, ale aż pięści mi się k🤬a zaciskają gdy czytam takie komentarze na temat ludzi sukcesu, ludzi, którzy sukces zawdzięczają tylko swojej ciężkiej pracy, ludzi, którzy tak jak Tymek osiagają sukces wbrew przeciwności losu.
I tylko po to żeby nap🤬lać się w klatce. Fajnie.