Ostatnio moja dziewczyna powiedziała mi bardzo dziwną rzecz, której nie do końca rozumiem...
Brzmiał on jakoś w ten sposób: "Ja też mam prawo głosu!"
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
Było powiedzieć: Oczywiście że masz ale tylko w kuchni.
Potem poszła do kuchni, zrobiła kanapki i spakowała Ci je do tornistra?
konto usunięte
2013-10-04, 22:23
Może u niej w przedszkolu wybierali jakiegoś przewodniczącego grupy?
konto usunięte
2013-10-04, 22:28
A po co jej takie prawo w kuchni? Niech sobie układa talerze jak chce
Widze pakowałeś dziewczyne na zielona szkole
konto usunięte
2013-10-05, 11:32
Chodziło jej o to abyś jej nie kneblował w czasie bzykania. Ona też chce sobie pojęczeć.
Nawet psy maja prawo glosu jeden dzien w roku, podczas wigilii.
Wiec i Ty daj sie temu nacieszyc i pozwol jej raz w roku powiedziec cos nad czym pomyslisz przez minutke.
Tak kochanie. Oczywiście że masz prawo do głosu jak i podejmowania własnych decyzji. Możesz np wybrać co zrobisz mi na śniadanie i zadecydować że będzie to kanapka z szynką.
Było powiedzieć:
- No to daj głos.
konto usunięte
2013-10-05, 13:37
Moja jeszcze nie umie mówić. Guga tylko czasami.
konto usunięte
2013-10-05, 13:49
A już myślałem ze powiedziała: "ta-ta, ma-ma"
konto usunięte
2013-10-05, 13:52
Oczywiście, że ma prawo głosu. Ma je wtedy kiedy jej takowe udzielisz.
Taka wizualizacja żartu